wejdzie na pocztę z liściem
"babki" na nosie?
No kto?
Skończywszy na dziś proces "łapania kolorku" postanowiłam wdepnąć na pocztę, by odebrać list polecony.
Słoneczne okulary sprawiły, że nie spostrzegłam iż mój nos pozostaje nadal odziany w zielony garniturek.
Za to klienci poczty tak.
Ha ha ha.
Niech im poszło na zdrowie!
:D
Gdyby to był wpis na fb, z pewnością kliknęłabym "LUBIĘ TO"! Jednak,iż to tylko/aż wpis na blogu to napiszę - IDO, DZIĘKI TAKIM LUDZIOM JAK TY ŚWIAT SIĘ NADAL UŚMIECHA - TY NAWET NAJWIĘKSZEGO PONURAKA ROZWESELISZ!:-)))
OdpowiedzUsuńach, dokładnie... (:
UsuńTja... na szczęście umiem śmiać się z siebie.
UsuńAczkolwiek bywają dni, że to Wasze przypadki poprawiają mi humor:D.
Się uśmiałam:)
OdpowiedzUsuńUwierz mi, nie tylko TY:)
UsuńBuźka kobieto zakręcona;)
OdpowiedzUsuńUściski :D.
UsuńWakacyjne zakręcenie :)
OdpowiedzUsuńOd czasu do czasu... - czemu nie:).
UsuńNosiłam takie babki :) ale może nie na pocztę :)
OdpowiedzUsuńZazdroszcze, musisz miec maly nos;) Na moim salami to na pewno bym zauwazyla:)))
OdpowiedzUsuńwidzę, że nie tylko mnie zdarzają się takie fajne wpadki :)
OdpowiedzUsuńZ taką ozdóbką wejść na pocztę to dopiero jest osiągnięcie! :))
OdpowiedzUsuń"Wsiadł do autobusu człowiek z liściem na głowie" ;)
OdpowiedzUsuń:))) letnio i na luzie:))) lepsze to niż w wałkach na głowie, prawda?
OdpowiedzUsuń