fajne przygody :) po latach będziesz się z tego śmiała :D podobną przygodę miał dziadek mojego T. 90letni brytyjczyk, który jeszcze prowadzi samochód! kupił sobie peżocika, z elektrycznie otwieranymi oknami. pojechał do myjni. cos spanikował siedząc w samochodzi, guziki sie pomyliły, okna sie pootwierały i samochód na przestrzał się umył :)
oj, drobny szczegół ;)))
OdpowiedzUsuńkażdemu może się zdarzyć ;))
;) jeśli to była myjnia bezdotykowa... dlatego to pewnie nie Ty otwarłaś to okno :) to pewnie Oni!!! ;)
OdpowiedzUsuńWidać był brudny też w środku! :)))
OdpowiedzUsuń:) I został umyty gruntowniej niż przewidywałaś:)
OdpowiedzUsuńfajne przygody :) po latach będziesz się z tego śmiała :D podobną przygodę miał dziadek mojego T. 90letni brytyjczyk, który jeszcze prowadzi samochód! kupił sobie peżocika, z elektrycznie otwieranymi oknami. pojechał do myjni. cos spanikował siedząc w samochodzi, guziki sie pomyliły, okna sie pootwierały i samochód na przestrzał się umył :)
OdpowiedzUsuńOj, a myślałem, że tylko ja jestem zdolny do takich akcji...
OdpowiedzUsuńJak to dobrze, że jest nas więcej...
;-)
Beato, drobny, ale jaki mokry:)
OdpowiedzUsuńMi, szczególnie ONE, odpowiedzialne za moje roztrzepanie...:)
OdpowiedzUsuńIw... w sumie, kiedyś szybę przednią od środka tez trza było potraktować konkretnym strumieniem, a nie tylko... psik-psikiem...:)
OdpowiedzUsuńPieprzniczko, bardzo, łącznie z moją torebką, którą rzuciłam wcześniej na siedzenie pasażera:) he he he:)
OdpowiedzUsuńTitanio... Boże, ale... ja jestem pół wieku od owego brytyjczyka młodsza!!:)!:)))))
OdpowiedzUsuńps. Już się z tego śmieję:).
Antku, w grupie zawsze raźniej;)
OdpowiedzUsuńWyschnie;)
OdpowiedzUsuńIdo :) polecam poszukanie nowej grupy jogi... :) i do przodu!!! :)
OdpowiedzUsuńhehe
OdpowiedzUsuńŁadnie wyszło? ;)
OdpowiedzUsuńCzysty, czyściejszy, najczyściejszy! ;)
OdpowiedzUsuńale grunt, że nie przecieka w deszczu, po myjni się wysuszy:)
OdpowiedzUsuńhahahhahaahah no jak myc to myc do kazdej dziurki trzeba zajzec
OdpowiedzUsuńOj tam oj tam, zdarza się :)
OdpowiedzUsuńZaglądam co jakiś czas i cisza, gdzie przepadłaś?
OdpowiedzUsuń