- Czy naprawił pan w końcu tę maszynę?
- No, wie pani, dbam o nią naprawdę. Ostatnio nawet oliwiłem. Podobno teraz jest lepiej, ale na ile nie umiem powiedzieć - pan w okienku uśmiechnął się szeroko ku mojej radości błyskotliwie podejmując temat...
Ja zaś obserwując z nieukrywaną ciekawością zdziwienie innych klientów kontynuowałam:
- Hmmm..., bo wie pan, mnie to się wydaje, ze wszystkie te maszyny w naszym mieście są popsute. Zawsze proszę głośno i wyraźnie o kupon na TRAFIŁ, a one uparcie drukują na CHYBIŁ.
No to co ja mam, prze pana myśleć sobie?
Dzisiejsze ziarnka:
:) słońce i pogoda
:) dwudziestokilometowa przejażdżka rowerowa
:) warzywa na patelni
jako hazardzista nie wypowiadam się, ale serdecznie pozdrawiam:)
OdpowiedzUsuńHolden, dziękuję i przesyłam garść promyków zachodzącego słońca:)
OdpowiedzUsuńBunt maszyn;)Na to najlepsze są warzywa z patelni:)
OdpowiedzUsuńPóki życia, póty nadziei. :)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam i życzę trafunku!
:)
Beato, warzywa są the best:)
OdpowiedzUsuńAkwarelio, a niechże się stanie! A jak się nie stanie, to nadzieja sie ostatnie:) I tak i tak dobrze jest:)
..jak juz gram (a nie robie tego zbyt często )też zawsze proszę o kupon na TRAFIŁ....i przeważnie ani jednej cyfry nie mam trafionej :):):):)....
OdpowiedzUsuńhahahahahhahahahahah
OdpowiedzUsuńCos mi sie wydaje, ze problem jest globalny:))
OdpowiedzUsuńech... to jutro też na rower :)
OdpowiedzUsuńMaju, ja też tylko wtedy gdy kumulacja:)
OdpowiedzUsuńbg :))))))))
Stardust, trochę mnie pocieszyłaś;)
Margo, na rower, a jak!:)
Oglądałam kiedyś program (na Discovery)o automatach do gry. One wszystkie są ustawione w odpowiedni sposób, tak,żeby duża wygrana była bardzo rzadko. Nie gram w żadne gry losowe, hazard w ogóle jest mi obcy, ja nawet nie lubię się z kimkolwiek w czymkolwiek ścigać.No, mam taki feler.
OdpowiedzUsuńMiłego,;)
Ale Tobie życzę wygranej.
a może trzeba prosić na CHYBIŁ?
OdpowiedzUsuńpróbował ktoś? ;)
Pyuszczam na trafiam - chybiam. Pocieszam się że jak nie w grach to w miłości...;)
OdpowiedzUsuńTo jak już ją naprawi, daj znać, to i ja podjadę wylosować :))
OdpowiedzUsuńanabell, myślisz że lottomaty też tak mają|? Bo ja myślę, że to od szczęścia zależy:)
OdpowiedzUsuńEuforko - sprawdzę? Odpowiem.
Nivejko, te drugie o wiele fajniejsze. Więc i tak wygrywasz:)
nieznajoma, jasne, że dam znać:)
To ja już wiem dlaczego nic nie mogę wygrać! Wszystko przez te maszyny:)))
OdpowiedzUsuńu nas też popsute, w każdym razie jak czasem sprawdzam to nic z tego nie wychodzi pieniężnego
OdpowiedzUsuńPogoda to u mnie promykiem nawet nie śmierdzie :P a z tą maszyną to masz rację! Też mam zwykle chybił...
OdpowiedzUsuńBo te maszyny są jakieś lipne - Ty na trafił, a one jednak na chybił - jakoś brakuje współorganizacji;)
OdpowiedzUsuńwarzywa na patelnię! :) nigdy się nie nudzą:)
OdpowiedzUsuńPodejrzane te maszyny. Myślę, że to ogólnoświatowy spisek maszynistów :D Pozdrawiam serdecznie!
OdpowiedzUsuń