niedziela, 6 czerwca 2010

Malowanie

O poranku takim jak dziś marzy się wyjść przed dom. Usiąść na werandzie w pięknym rattanowym fotelu z filiżanką pachnącej gorącej kawy,  i chłonąc chwilę.
Kiedy domek z werandą pozostaje nadal w sferze marzeń... otulona w szlafrok koloru moich pelargonii, z kubkiem kawy siadam na moim małym balkonie... i cieszę się mimo, że kilka dni temu zdołowana byłam brakiem perspektyw na lepsze jutro...
Lepsze w tym wypadku znaczy większe. Chodzi o mieszkanie. Natka wkrótce wyprowadza się na wieś. Do ślicznego domku z tarasem i oknami, które znając Ją, latem tonąć będą w kwiatach...
I sprzedaje swoje obecne mieszkanie... Powiem, że miałam na nie chrapkę. Piękne, zadbane  trzy pokoje.A na tym trzecim najbardziej mi zależy... moja osobista sypialnia-gabinecik.... z łóżkiem, którego składać nie trzeba...z wygodnym biurkiem, dużym oknem i szafą, w której jest miejsce na wszystko....  pomarzyłam,skorzystałam z wszystkich możliwych kalkulatorów kredytowych, dostępnych w internecie,  przeliczyłam, podzieliłam, pomnożyłam... i .. wpadłam w dół... bo gdyby nawet któryś bank uznał mnie za wiarygodną (prowadzącym gospodarstwa domowe w pojedynkę rzuca sie ogromne  kłody pod nogi), choćbym stawała na głowie, nie ma szans, by udało mi się jednocześnie płacić kredyt, bieżące rachunki, kształcić Pierworodnego i nie przymierać głodem...
W boju z kolorowymi marzeniami po raz kolejny wygrywa  szara rzeczywistość.
Biorę farby i grubą warstwą nakładam na szarzyznę dnia powszedniego...
Wiem, wiem... Warstwa koloru  kiedyś  popęka i odpadnie, a ja znów popikuję w dół..., ale póki co... z zapałem maluję i z uśmiechniętą duszą powtarzam słowa piosenki z Kabaretu Olgi Lipińskiej:
"Ciesz się z tego co masz, albo przynajmniej śmiej,
 po co walić głową w mur, po co pić, wąchać klej(...)"


(tu miał być klip, ale niestety nie udało mi się znaleźć  w sieci - tak jak  zdjęcie)


Dzisiejsze ziarnka:
:) życia kolory
:) naturalna produkcja witaminy D
:) to co mam

16 komentarzy:

  1. Koloruj! Piękna rzecz....

    Póki pogodę dobrą mamy...
    pzdr

    OdpowiedzUsuń
  2. Tomku, koloruję i dzięki temu żyję:) A pogoda niech trwa... szczególnie pogoda ducha:)

    OdpowiedzUsuń
  3. I o to chodzi...!!!...nie dołować się tym na co nie mamy wpływu....pogody nieustannej...szczególnie tej duchowej Ci życzę....:)...

    OdpowiedzUsuń
  4. W zasadzie każdy czasem miewa takie chwile, że patrzy na wszystko co ma z pogardą albo co najmniej z przykrością, że nie jest większe, bardziej kolorowe, nowocześniejsze itd.
    Dobrze jednak, że potem zdajemy sobie sprawę, że to ma jedną podstawową zaletę: jest NASZE i JEDYNE i dlatego NAJWAŻNIEJSZE! I dlatego warto się z tego cieszyć, pomalować, odświeżyć i żyć dalej... Pomimo.
    Ja też sama wychowuję Latorośl i wiem, ile to czasem wyrzeczeń i kłopotów.
    Pozdrawiam Cię serdecznie - ja też zajmuję się naturalną produkcją witaminy D :)

    OdpowiedzUsuń
  5. I to jest właśnie sposób - cieszyć się, a nie zadręczać:-)
    :D

    OdpowiedzUsuń
  6. Aby do przodu, małymi krokami. I nie zadręczać się czymś na co nie ma się wpływu.

    OdpowiedzUsuń
  7. Taka juz ludzka natura, ze zawsze sie chce cos wiecej, lepiej i dobrze, bo dzieki temu mamy marzenia, dazenia. Z drugiej strony trzeba sie cieszyc tym co jest, chociby tylko dlatego, ze JEST:))

    OdpowiedzUsuń
  8. Pamiętaj,że nie wszystkie spełnione marzenia dają nam szczęście, a lepiej jest często wrogiem dobrego.

    OdpowiedzUsuń
  9. Tak też właśnie rano zrobiłam. W szlafroku , na tarasie wypiłam kawusie...jaki poranek taki cały dzień;)

    OdpowiedzUsuń
  10. ech.. :( dobrze ze chociaz balkon jest :)

    OdpowiedzUsuń
  11. Ido kochana bardzo chciałabym abyś to Ty zamieszkała w naszym mieszkaniu - ono ma dobra aurę . Jedno Ci obiecuję na Ciebie i Pierworodnego pokoik na wsi zawsze będzie czekał tak aby w takie poranki jak dziś kawę na tarasie wypić razem - wtedy dopiero jej smak będzie prawdziwy. Natka
    PS M. sięgnął po kalkulator i liczy .....

    OdpowiedzUsuń
  12. Najważniejsza to mieć marzenia i cele, choćby nieosiągalne:)

    OdpowiedzUsuń
  13. Marzenia mam.
    Balkon i pelargonie,
    Przyjaciół na wsi spokojnej i wesołej.
    I nadzieję.

    Dobrze jest.

    Natko, dzięki śliczne.

    OdpowiedzUsuń
  14. Ej, mam taras, ogród z dzikimi wiśniami, chroniącymi przed ciekawskim spojrzeniem. Babcię robiąca obiady. Tatę naprawiającego cieknący kran. I czasem tylko marzę w własnym m-3 :D

    OdpowiedzUsuń