Wszystko na co MAM OCHOTĘ jest:
niemoralne....
albo...
niedozwolone....
albo....
tuczące...
Ech, życie! ;)
Dzisiejsze ziarnka:
:) lody waniliowe z gorącym sosem malinowym
:) blablanie w kawiarence belgijskiej
:) czerwone maki i chaber
Zdjęcie z sieci.
mam tak samo ;))
OdpowiedzUsuńpozdrawiam cieplutko!
We dwie raźniej:)
OdpowiedzUsuńUściski:)
no to nie jesteście same ;)
OdpowiedzUsuńA może być jeszcze ryzykowne, niemożliwe...itd., więc skupmy się na lodach :)
OdpowiedzUsuńBo wszystko co w życiu fajne jest albo niezdrowe, niemoralne albo tuczące. Dlatego tak fajnie się grzeszy ;)
OdpowiedzUsuń...i właśnie dlatego warto tego wszystkiego spróbować. :)))
OdpowiedzUsuńPozdrawiam.
To, na co mam ochotę zaczyna się na
OdpowiedzUsuńS,
druga litera to
E,
trzecia to
N.
Vide - godzina komentarza.
No właśnie, dlaczego tak jest? A może tylko tak w nas wmawiają by pozbawić nas przyjemności?W każdym razie dołączam do klubu.
OdpowiedzUsuńNo to co? Raz się żyje! :)
OdpowiedzUsuńTej kawiarenki to Ci zazdroszczę :) i tak to bywa z zachciankami... :) ale nie przejmuj się :)
OdpowiedzUsuńoj tam zaraz niedozwolone... a kto zabroni?
OdpowiedzUsuńi może dlatego mamy na te rzeczy ochotę, wszak owoc zakazany zawsze najlepiej smakuje :)
OdpowiedzUsuńUrlopowe spełnianie zachcianek będzie...:)
OdpowiedzUsuńJa na to trzecie narzekam najczęściej ;)
OdpowiedzUsuń