Przez rok był piłkarzem.
Potem skakał na dużym rowerze (matka nazwy profesjonalnej nie zna)
To zaś BMX do łask wracał.
Było i karate. Lekcje gry na gitarze.
Każde hobby dzielnie wspierałam. Jeździłam na treningi, kibicowałam, dotowałam, zachęcałam... Dawałam radę, ale to nowe hobby... wędkowanie? No dobra, haczyki, spławiki, przynęty (na chleb arystokratki ponoć nie biorą) żyłki...przełykałam bez problemu
Ostatnio jednak wylazło mi bokiem... cuzamendokupy z wijącymi się robalami białymi i różowymi, które to znalazłam w mojej lodówce(!).
Małe obrzydliwe ruszające się stworki...Brrr...
Od kilku dni Pierworodny wprawia się w rzemiośle wędkarskim. Dnie spędza na rybobraniu lub raczej niebraniu.
Małe obrzydliwe ruszające się stworki...Brrr...
Od kilku dni Pierworodny wprawia się w rzemiośle wędkarskim. Dnie spędza na rybobraniu lub raczej niebraniu.
Wczoraj na przykład po kilkunastogodzinnych połowach, i prawie złapaniu wieloryba, okazało się jednak, że na zachętę a raczej zanętę to najlepsza kukurydza.
Ucieszyło mnie to ogromnie.
Nawet mu ją ugotuję. I masłem okraszę. A i soli dodam. A co!
ROBALOM ZAŚ STANOWCZE - STOP!
Dzisiejsze ziarnka:
:) nareszcie upały
:) czerwona waliza
:) czyste okna
Upał to i moje "ziarenko". pozdrawiam. a.
OdpowiedzUsuń..okna mam brudne :(:(.....
OdpowiedzUsuń...przecież nie luzem te robale tylko w zamkniętym pudełku były (tak myślę ).....chyba nie wolisz stada much które by się wykluły gdyby w cieple to zostawił???......
... a ja Ci mówię: robale to podstawa:) uściski
OdpowiedzUsuńCiężki los matki:))
OdpowiedzUsuńOch :) ten obrazek przedstawia robaczka z gry :) grałam kiedyś w nią pasjami :P i już myśląłam, że Twój Syn tym się teraz zajmuje :P ale wędkowanie?! Jest o niebo lepsze, zdrowsze :) super!
OdpowiedzUsuńRobaków jednak też bym nie strawiła w lodówce...
I to wsparcie jego hobby :) dzielna z Ciebie i wspaniała Mama :)
Pozdrawiam Cię :)
:-) Wędkowanie z pewnością ma swoje zalety - miło tak odpoczywać na powietrzu... ale te robaki w lodówce - ohyda:]
OdpowiedzUsuńNo tak robaki w lodowce, tez do mnie nie przemawiaja;)) Z drugiej strony gdzie?
OdpowiedzUsuńno, masz, same proteiny w lodówce i narzeka:)
OdpowiedzUsuńCoś wcześnie pierworodny zaczyna na ryby wyciekać, na ogół robią to mężowie z pewnym stażem,żeby czmychnąć z domu.Mój ojciec potrafił kilkanaście godzin moczyć kij w wodzie tylko po to,żeby nie słyszeć ukochanej żony.A była to naprawdę miła pani, nawet ją lubiłam.Robak też istota, luksusu potrzebuje:))))
OdpowiedzUsuńPytanie od polonisty:
OdpowiedzUsuńczy Ksiądz Robak grał w "Wormsy"?
pzdr
Ojj, powędkowałabym sobie.Ale nie ma gdzie i nie ma z kim (guru wędkowania jest 600 km ode mnie)!
OdpowiedzUsuńCudne hobby,nawet z tymi robalami w lodówce.
Aha-uwaga na lakiery do paznokci-w domach wędkarzy giną nałogowo;-)))
Kreatywne dziecko :)
OdpowiedzUsuńmnie to by się nawet takie robale w lodówce przydały... przynajmniej bym rzadziej doń zaglądała... :)
OdpowiedzUsuńTrza Mu będzie konkret sprzętu to zapraszam :-).
OdpowiedzUsuńżywca masz w lodówce, widzę :P he he he
OdpowiedzUsuńtakie cuś moze pomóc w diecie - co nie otworzy się lodówkę to się na wymioty zbiera i człowiek zamyka drzwi lodówki z obrzydzeniem... może i ja powinnam się w takie robale zaopatrzyć?
żebym nie wiem jak się starała - wędkowanie nadal pozostaje poza zasięgiem mojego lubienia, bo jest to zbyt nudny sport ;) Podziwiam Pierworodnego za zapał :)
OdpowiedzUsuńRobale w lodówce - blechhhhhhh
OdpowiedzUsuńMój młody byłby zachwycony!
Pozdrawiam cieplutko
I absolutely love your blog and find the majority of your post's to be exactly what I'm looking for.
OdpowiedzUsuńDo you offer guest writers to write content for you personally?
I wouldn't mind writing a post or elaborating on a few of the subjects you write about here. Again, awesome weblog!
Feel free to visit my webpage; agen bola
Feel free to surf my weblog ; agen bola