sobota, 3 października 2009

Chałwa

Pamiętam niesamowity smak tej, którą moja przyjaciółka Iw przywiozła pewnego lata z obozu w ówczesnej Jugosławii..
Masakrycznie sklejała zęby, gdy usiłowało się ją pogryźć...doskonała.
Do dzisiaj lubię od czasu do czasu (szczególnie w tych trudnych dniach) pokosztować tej słodyczy...
Ale niestety...
nawet królewska z Wedla, oryginalna turecka z Elis Bis, produkt z SPPS Solidarność, czy PWC Odra... upstrzona bakaliami czy czekoladą... nie smakuje tak rewelacyjnie jak ta sprzed dwudziestu lat...

2 komentarze:

  1. I sama się dziwię, czy tak trudno powrócić do receptur sprzed lat.

    OdpowiedzUsuń
  2. Obecne chałwy są lepsze. Jedynie odczucie pozostało niepowtarzalne. Wtedy nie było nic dlatego wydawała się taka dobra.

    OdpowiedzUsuń