Ta migrena mnie wykończy.
Wczoraj rano oczy otwarłam z trudem. Podreptałam do łazienki spojrzeć, czy nie zapomniało mi się rozebrać rzęs z czarnej koszulki do snu. Ale nie. Nagie.
Pokręciłam się po kuchni.
Zerknęłam tu i tam. Światłowstręt. Położyłam się. Przespałam pół dnia.
Dziś pozbierałam się do kupy. Trza było. Do roboty.
Na parkingu facet wycofywał swoje cacuszko raz po raz łomotając w bok jakiegoś cinkusia. Gdy zaczęłam mu przed maską wymachiwać łapami, żeby przestał, bo wali w cudze auto, a nie wyimaginowaną bryłę lodu, zwinął się prawie w miejscu i śmignął obok mnie nosa nie wyściubiwszy nawet. Umysł tępy miałam jeszcze, przytłumiony tabletkami przeciwbólowymi, ale bez problemu zapamiętałam ciąg cyfr i liter stanowiący jego numery rejestracyjne.
Dupek jeden.
W robocie szef grał z nami w jakąś grę typu "mamy cię".
Dziś pozbierałam się do kupy. Trza było. Do roboty.
Na parkingu facet wycofywał swoje cacuszko raz po raz łomotając w bok jakiegoś cinkusia. Gdy zaczęłam mu przed maską wymachiwać łapami, żeby przestał, bo wali w cudze auto, a nie wyimaginowaną bryłę lodu, zwinął się prawie w miejscu i śmignął obok mnie nosa nie wyściubiwszy nawet. Umysł tępy miałam jeszcze, przytłumiony tabletkami przeciwbólowymi, ale bez problemu zapamiętałam ciąg cyfr i liter stanowiący jego numery rejestracyjne.
Dupek jeden.
W robocie szef grał z nami w jakąś grę typu "mamy cię".
Jak dobrze, że jutro wtorek.
a może spróbuj sumamigren, to dobry lek na migrenę!
OdpowiedzUsuńHa !! I wszystko jasne, dlaczego nienawidzi się poniedziałków :-)
OdpowiedzUsuńMmmm...dla mnie tez poniedziałek rano to ból. Cały dzień jestem jak spiąca larwa, rozlazła, roztargniona i zaspana. Jutro będzie lepiej!
OdpowiedzUsuńMargo, spróbuję. W aptece sprzedają mi coś, co na konia by zadziałało... ale jam jak widać słonica...
OdpowiedzUsuńGucio, no właśnie!
CzarnywPierzu,tak! - wtorek będzie miły. Sama o to zadbałam:-). Urywam się z pracy, by kogoś kogo bardzo lubię i robić coś co sprawia mi frajdę:-).
Poniedziałki są niefajne :(
OdpowiedzUsuńA nawet jak są to i tak mało kto je lubi, bo przypominają nam że koniec weekendowej laby.
Ale już dzisiaj wtorek, a jutro środa - czyli połowa za nami. Byle do soboty:)
Pozdrawiam i miłego dzionka życzę
A ja uważam, że ludzie sobie wmawiają te "złe poniedziałki". To normalny dzień :) oczywiście, jeśli coś boli, to każdy dzień jest zły... ale naprawdę! Nie demonizujmy poniedziałków!!! :)
OdpowiedzUsuńP.S. Numery zapamiętane na po Policję!!!!
OdpowiedzUsuńA ja lubię poniedziałek... bo potem to już tylko wtorek, środa, czwartek, piątek... i WOLNE :D
OdpowiedzUsuńMI, masz rację "szewski poniedziałek" równie dobrze może być każdym innym dniem tygodnia.
OdpowiedzUsuńNivejko, prawda, to odliczanie dodaje skrzydeł:-).