Pojechałam sobie wczoraj popołudniem do Leroy Merlin.
Musiałam kupić deskę sedesową, bo stara jakby wolała przejść na emeryturę a bez deski jakoś łyso i niehigienicznie... dorzuciłam do tego dzwonek bezprzewodowy do drzwi. Bezprzewodowy, bo kolega, który instalację elektryczną mi robił, zamurował kabelek od tego tradycyjnego - no i goście pukać musieli... i słuchawkę prysznicową, bo też się zepsuła i psikała na wszystkie możliwe strony.. przy okazji wrzuciłam do koszyka też siteczka do kranu (bo te stare były tak zjedzone przez rdzę i kamień, że podczas próby potraktowania ich cilitem - rozpadły się zupełnie) i dwa pudełka kołków rozporowych... no i wiertło do betonu - jakbym chciała te kołki umocować w ścianie... no i w końcu udało mi się kupić specjalne kołki do płyt gipsowych - powieszę w końcu te szafeczki, które przez rok stały w piwnicy teraz mi stoją na podłodze w pokoju...
Nawet nie przypuszczałam że kupowanie tego typu rzeczy (szczególnie wierteł) może być tak fascynujące... sds, do metalu, betonu, do drewna...
Hulaj dusza, hulaj...
Musiałam kupić deskę sedesową, bo stara jakby wolała przejść na emeryturę a bez deski jakoś łyso i niehigienicznie... dorzuciłam do tego dzwonek bezprzewodowy do drzwi. Bezprzewodowy, bo kolega, który instalację elektryczną mi robił, zamurował kabelek od tego tradycyjnego - no i goście pukać musieli... i słuchawkę prysznicową, bo też się zepsuła i psikała na wszystkie możliwe strony.. przy okazji wrzuciłam do koszyka też siteczka do kranu (bo te stare były tak zjedzone przez rdzę i kamień, że podczas próby potraktowania ich cilitem - rozpadły się zupełnie) i dwa pudełka kołków rozporowych... no i wiertło do betonu - jakbym chciała te kołki umocować w ścianie... no i w końcu udało mi się kupić specjalne kołki do płyt gipsowych - powieszę w końcu te szafeczki, które przez rok stały w piwnicy teraz mi stoją na podłodze w pokoju...
Nawet nie przypuszczałam że kupowanie tego typu rzeczy (szczególnie wierteł) może być tak fascynujące... sds, do metalu, betonu, do drewna...
Hulaj dusza, hulaj...
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz