poniedziałek, 24 grudnia 2012

Uśmiechu w Święta :)



Świąteczna instrukcja
Wesołych Świąt,
szczęścia w życiu osobistym,
sukcesów  w pracy,
dobrego zdrowia,
domku z ogrodem i basenem,
eleganckiej limuzyny,
samych zwycięstw,
spełnienia marzeń,
miłych niespodzianek losu,
grona prawdziwych przyjaciół,
niewyczerpalnych pokładów energii,
uśmiechu na co dzień,
drogi usłanej różami,
satysfakcji z pracy,
genialnych pomysłów,
niskich podatków,
słodkiego, miłego życia,
świeżości spojrzenia,
głównej wygranej na loterii,
pozytywnej aury,
pogody ducha,
pomyślnych wiatrów,
gorącej miłości,
wygodnych butów,
cudownych wakacji,
szczęścia,
punktualnych pociągów,
świętego spokoju,
jachtu,
żadnych trosk,
powodzenia u płci przeciwnej,
wysokich lotów,
rześkich poranków,
pomyślności,
trafnych decyzji,
intuicji w interesach,
prezentów od losu,
dużego łóżka,
pękatego portfela,
szerokiej drogi,
miłego szefa,
jasności umysłu,
niebanalnych wyzwań,
miłych snów,
pewności siebie,
wielkiej formy,
wielu uśmiechów,
bogatego wujka,
błyskotliwych ripost,
romantycznych wieczorów,
udanych łowów,
pasjonującej pracy,
szansy na sukces,
dużo słodyczy,
pozycji lidera,
szampańskiej zabawy,
mocnego dachu nad głową,
samych pozytywnych wibracji,
pełni życia,
wielu niezapomnianych chwil,
dużo słońca, olimpijskiej kondycji,
pomyślności,
jak najmniej zmartwień,
wyjścia z każdej sytuacji,
uwielbienia u podwładnych,
pasma sukcesów,
niezmiennie zielonego światła,
czystego nieba,
stu lat życia,
końskiego zdrowia,
sławy,
pokaźnego konta,
manny z nieba,
wysokich wygranych,
ciągle nowych rekordów,
niskich kosztów,
bezpiecznych lądowań,
wielu ciekawych znajomych,
wygranych przetargów,
sumiennych dłużników,
taaakiej ryby,
najwyższego miejsca na podium,
dobrego fryzjera,
radosnych świąt,
serca jak dzwon,
pewnej ręki,
komfortowych warunków,
przyjemnych doznań,
wielu wzruszeń,
mocnej głowy,
powodzenia,
stopy wody pod kilem,
otrzymania najwyższych odznaczeń,
osiągnięcia wyznaczonych celów,
pełnego sejfu,
szczęścia w kartach,
sprzyjającej pogody,
dobrych zbiorów,
kolorowych chwil,
twórczego podejścia do pracy,
połamania pióra, góry pieniędzy,
samych słonecznych dni,
smacznego jajka,
uroku osobistego,
mnóstwa prezentów,
udanych negocjacji,
serdecznych przyjaciół,
grzecznych dzieci,
udanych wakacji,
miejsca w Księdze Rekordów Guinessa,
większości w parlamencie,
miłego wypoczynku,
wesołego towarzystwa,
dobrego apetytu,
szczęśliwej podróży,
złotej jesieni,
poczucia humoru,
anielskiej cierpliwości przy czytaniu tych życzeń,
wiecznej młodości,
licznego potomstwa,
niewieszającego się komputera,
sławy i chwały,
lekkości bytu,
pokojowego rozwiązania wszystkich konfliktów,
szybkiego rozwoju gospodarczego,
hojnych sponsorów,
korzystnego układu gwiazd,
miłosnych uniesień,
czytelnych instrukcji,
cichych wielbicieli(lek),
mistrzowskich zagrań,
dobrej nocy,
wielkiej przygody,
słodkich snów,
wystrzałowej zabawy sylwestrowej,
zgranej ekipy,
pociechy z pociechy,
pomyślności na nowej drodze życia,
lojalnych współpracowników,
bujnej wyobraźni,
interesujących przeżyć,
rodzinnej atmosfery,
pomyślnych wieści,
radości życia,
dobrego serca,
pełnego szkła,
suto zastawionego stołu,
złotej rybki,
zimnego piwa,
zasięgu w każdym miejscu,
gry fair play,
nieomylnych decyzji,
miejsca w historii,
głównych ról,
kreatywności,
podróży dookoła świata,
udanych szkoleń,
efektywnych poszukiwań,
pakietu kontrolnego,
bogatej kolekcji,
dużo wolnego czasu,
beztroskiego życia,
dobrej passy,
celnych strzałów,
zdobycia Mount Everestu,
wolności,
trafnych wyborów,
gradu prestiżowych nagród,
spokoju ducha,
oddechu od codzienności,
samych piątek w szkole,
godnych przeciwników,
szczerych komplementów,
wszelkiej pomyślności,
łask i błogosławieństw bożych,
codziennych atrakcji,
świetlanej przyszłości,
hossy na giełdzie,
korzystnego horoskopu,
zdjęcia na okładce,
miłych sąsiadów,
wiary w sukces,
mocy zawsze z Wami,
wielu alternatyw,
przychylności bogów,
tolerancji,
własnego odrzutowca,
gorączki sobotniej nocy,
piwniczki pełnej wina,
silnej woli,
wyrozumiałego spowiednika,
zamku w Szkocji,
ambitnych planów,
kilku odkryć i kilku wynalazków,
owacji na stojąco,
zniewalającego uśmiechu,
szczęśliwego trafu,
płomiennych uczuć,
pomocnej dłoni,
niezawodnej pamięci,
nieprzemijającej urody,
asa w rękawie,
sprawnych hamulców,
miękkiego lądowania,
dużo nadzienia w pączku,
strumieni szampana,
kominka,
rozbicia banku,
recepty na szczęście,
zabawy do białego rana,
spotkania z UFO,
odwagi cywilnej,
dobrej prasy,
ptasiego mleczka,
przygód z happy end’em,
długich wakacji,
dużo rodzynek w cieście,
zmysłowych nocy,
gwiazdki z nieba,
wiernego psiaka,
celnego oka,
sportowego wzrostu,
różowych okularów,
ruchu w interesie,
stabilnej waluty,
zgrabnej figury,
siły perswazji,
zdolności nadprzyrodzonych,
ostatniego słowa,
dobrego smaku,
własnego sposobu na życie,
w zdrowym ciele - zdrowego ducha,
właściwych wniosków,
widoków na przyszłość,
podzielnej uwagi,
czterolistnej koniczyny.



Hmmmm.....chyba niczego nie zapomniałam...
Ściskam  świątecznie:*
Ida

sobota, 22 grudnia 2012

No to w drogę...


Tort upieczony (wiem już dlaczego robię go tylko  raz w roku)
Ryba sprawiona. (w przyszłym roku zdecyduję się jednak na fileta)
Drzewko świąteczne ozdobione.
Prezenty kupione.
Waliza, tudzież inne toboły  - spakowane.

Wybywamy ...




          .... na Święta  ....

                                         .... a nawet na nieco dłużej...








piątek, 21 grudnia 2012

Dwa tygodnie... i.... NIC

Już mi lepiej.
Nadal jednak nie tęsknię za pracą...
A z  pewnych źródeł wiem, że ona za mną bardzo... 
Już czeka. Na mnie. (Mam nadzieję, że choć ułożona w stertach na biurku)

Niech czeka... ponoć nie zając...

A ja będę próbowała przez kolejne dwa tygodnie za nią zatęsknić...:D.


Ps. Zdjęcie z sieci.

sobota, 15 grudnia 2012

Przedświąteczny luz...

Tydzień temu przeżyłam zmasowany atak bakterii, wirusów i diabli wiedzą czego  jeszcze.
Zaatakowane zostało gardło, zatoki, oskrzela.
Czułam się jak zombi i tak też musiałam wyglądać, skoro pan doktor od ręki i bez pytania wypisał L4 na dwa długie tygodnie.
Wzięłam bez gadania.

Pierwszy raz od 15 lat pozwoliłam sobie na chorowanie w domu.


I wiecie co, nie mam z tego powodów wyrzutów sumienia.
Zmądrzałam - chyba.
Wprawdzie do doskonałej formy jeszcze mi daleko. Jeszcze wciąż poleguję w pościeli. Jeszcze seria antybiotyku się nie wyczerpała...
Ale...
Zwolniłam.
Odpoczywam...
 I to przed świętami.

Marzenia czasem się spełniają :D. 


*Zdjęcie znalezione w sieci.