sobota, 16 stycznia 2016

Endorfinki dla starszej dziewczynki

Gdyby ktoś kilka, kilkanaście, kilkadziesiąt (no tak tak, czas leci) powiedział mi, że będę świadomie i dobrowolnie biegać, ba, ze będę czuła radość, wtedy, gdy oddech mój mnie goni, a po tyłku, tudzież innych częściach ciała spływa pot... - popukałabym się w czółko i pomyślała o dobrym (bardzo dobrym) psychiatrze dla pomysłodawcy...

Tymczasem...
Biegam, truchtam, startuję... dla własnej przyjemności... dla pięknych medali... dla zdrowia... z przyjaciółmi i dla nich...
Choć czasem w trakcie startu boli... a w głowie dudni "już nigdy więcej", "po co mi to" - po przekroczeniu mety natychmiast pojawia się myśl "dokąd następnym razem?  




Dzisiejsze ziarenka:
  • Bieg Spełnionych Marzeń 2016
  • Cudowny śnieg na leśnych ścieżkach
  • Klaudia
* Zdjęcie z sieci (jak widać)

piątek, 15 stycznia 2016

Może częściej niż...

Ostatni wpis ponad rok temu...

No cóż Ida... brawo, brawo...
Trochę się podziało w tak zwanym międzyczasie...
Przebiegło się, przejechało na rowerze, przewędrowało trochę kilometrów...
Poznało wielu nowych pozytywnie zakręconych ludzi...
Żyje się... raz lepiej raz gorzej...
Raz z głową w poduszce... raz z poduszką nad głową...
Żyje się na sportowo...
czasem  kolorowo...


Może pora wrócić do zbierania ziarenek...

Witajcie, którzy tu trafcie  i zaglądacie... :-)


Dzisiejsze ziarenka: 
1. Studniówkowy Pierworodny
2. Dereniówka Adriana
3. Piątunio...