niedziela, 5 maja 2013

Miejsce w życiu

- Mogę przenocować u Ciebie? - usłyszałam otulona w kołdrę po uszy w telefonie znajomy głos.
- Jasne. Czekam - pytania były zbędne.
Wizyta Puelli w samym środku tygodnia, prawie w środku nocy? Zdziwiła mnie bardziej niż trochę, ale z autopsji wiedziałam, że w życiu przedziwne rzeczy czekają za zakrętem.

Trzydzieści minut  później Puella  siedziała  na mojej kanapie z kubkiem herbaty w ręce, przemarznięta i zrezygnowana. Wyglądała trochę jak balonik,  z którego uszło powietrze.

Otrzymany pół godziny wcześniej sms uświadomił Jej bowiem , że tej nocy do domu nie wejdzie.

"Miejsce szmaty jest na wycieraczce" 


4 komentarze: