środa, 9 grudnia 2009

Zakręcona...

...zakręcona... śpiewa Reni Jusis.
A ja się zastanawiam czy to nie dokładnie o mnie w ostatnim czasie.
Dzisiaj na przykład myślałam, że spadnę z kanapy, gdy odczytałam wiadomość od pana Sz, który dokonał u mnie zakupu na aukcji.
Przeraziłam się, ponieważ okazało się (po przeanalizowaniu wiadomości z allegro, e:maili, książki nadawczej) że moja to wina - napisałam najzwyczajniej w świcie niedokładny adresik.
Teoretycznie paczka powinna już być na miejscu. A jej ni ma...
Ułożyłam zatem palce na klawiaturze i wystukałam szybko przepraszający mail w którym wskazywałam wyraźnie jako przyczynę pomyłki moje zakręcenie licząc na wyrozumiałość i wybaczenie I pan Sz. odpisał:
"Pani zakręcona Izko, poprawiła mi dziś Pani humor.
Dziękuje uprzejmie ;)
Proszę się o nic nie martwić. Przesyłka na pewno poszła, o ile tylko Pani miasto wpisała, ale aż tak zakręcona Pani chyba nie jest :D.
A trafić, trafi do mnie na bank. I tak wszystkie przesyłki idą przez portiernię. Dziękuję jeszcze raz i pozdrawiam gorąco z nad morza :)"

No i miło się zrobiło:-)

1 komentarz:

  1. Ja tylko dodam, że uśmiech wywołany wymianą maili z najsympatyczniejszą allegrowiczką na portalu, tylko się poszerzył po lekturze bloga :)
    Jest Pani MEGA pozytywna, Pani zwariowana Izko!
    Pan SZ ;)

    OdpowiedzUsuń