piątek, 8 października 2010

Nic dwa razy się nie zdarza

A głupi to ma szczęście.
Mi się trafiło przedwczoraj. I to jak ślepej kurze ziarno. Albo i lepiej. Od razu ze trzy. 
Taka kumulacja jedyny  raz na dłuuugi  czas.
Dzień wolny od pracy (za nadgodziny). Piękna, malowana jesień. I...
I...  bilet na koncert:



Z nieba nie spada nic, oprócz gromów (z tego ponoć jasnego - choć spierałabym się), deszczu,  innych tym podobnych opadów atmosferycznych i ptasich kup.
Zaproszenie  dostałam od Natki. Jej Szanowny Małżonek zaplanował sobie w tym samym czasie (na moje głupie szczęście) podróż zagraniczną. I poooooolllllleeeeeeeciiiiiiał.
A ja piernikiem,  niczym sroka bystrooka,  frrruu wskoczyłam w jego miejsce i przedwczoraj o 13 z minutami siedziałyśmy w samochodzie i sunęłyśmy A-Czwórką  nucąc pod nosem Wrocławiu, piękny Wrocławiu (o tym będzie innym razem)...

Rewelacyjne widowisko.  Koncert doskonały. Joe Cocker genialny. Wspomnienia niezapomniane. No i ciary... ciary... ciary....




Dzisiejsze ziarnka:
:) bujanie w obłokach
:) perspektywa wolnych chwil
:) spokój

16 komentarzy:

  1. A Ci się udało... uważaj, szczęścia chodzą stadami...
    ;-)

    OdpowiedzUsuń
  2. Wdepnęłas w coś dzień wcześniej?

    OdpowiedzUsuń
  3. No to wielkie szczęście i cieszę się razem z Tobą!

    OdpowiedzUsuń
  4. Nooo, gratuluję i zazdraszczam... :)))

    OdpowiedzUsuń
  5. Antku, tym razem zahaczyły o mnie;)
    A tak dla równowagi tego samego dnia Pierworodny zgubił klucze do mieszkania...:)

    Pieprzniczko, w nic... o czy bym wiedziała:)))

    Margo, buziaki:)

    Akwarelio, oj, było czego zazdraszczać, było:)

    OdpowiedzUsuń
  6. Tak pani Ido ciary....ciary....ciary....mam do dzisiaj na myśl . I pomyśleć, że facet jest 4 lata młodszy od mojej mamy. Natka

    OdpowiedzUsuń
  7. Szczęściara. A ja dziś w pracy:(

    OdpowiedzUsuń
  8. Natko, byśmy jego wieku dożyły w tak dobrej kondycji:)))

    zygzo, pozdrawiam

    Latarniku, :)

    Nivejko, jak to w pracy???

    OdpowiedzUsuń
  9. Czasem nawet i cudzy małżonek może okazać się pożyteczny. Zwłaszcza nieobecny ;)

    OdpowiedzUsuń
  10. Życzę Ci wielu takich ziarenek :) ale nie kurzej ślepoty ;p

    OdpowiedzUsuń
  11. To się nazywa szczęście. A ja zmieniłam adres mojego bloga i widzę, że trudno znajomym na niego teraz trafić ... :)

    OdpowiedzUsuń
  12. mnóstwo tu u Ciebie inspiracji!

    pozdrawiam,
    Paula

    OdpowiedzUsuń