środa, 6 października 2010

Ptaszki ćwierkają


z pretensją w głosie, że...  jesień...
Nawet doniosły mi z dalekiego miasteczka mojego, że mało mnie tu...
Nie mam nic na swe usprawiedliwienie.
Postanowienia poprawy, mocne, czy też nie,  na nic jak widać się nie zdają.
Odnaleźć się po wakacjach nie potrafię, czy ki czort. Gdzieś tam mam cichutką nadzieję powrócić do mojej dawnej systematyczności...  nie mniej jednak ostatnio zaglądam tu bardzo rzadko...jeszcze rzadziej piszę.. zerkam co u Was ciekawego - czasem kliknę coś tu i ówdzie, ale tego też jakby mniej... 
Nawet po ostatnim spacerze ze Stardust sen miałam, że byłam w Ameryce z koleżankami i że popołudniem miałyśmy się wybrać do SuperCentrumHandlowego na super zakupy.
Ależ mi ta moja podświadomość psikusy robi. Co?  Niektórzy jednak mawiają, że  sny nad ranem podobno się spłeniają... Ten mój amerykański sen , pamiętam doskonale,  zjawił się o 5.20 i trwał do 5.30 zanim bezlitosny alarm w komórce kolejny raz tego poranka obwieścił, że pora wstać. 
Może więc kiedyś...?
Kto wie.

Dzisiejsze ziarnka:
:) spacer dzieciaczków ze żłobka,  trzymających się dłuuugiej kolorowej stonogi
:) złota, polska jesień

:) popołudnie inne niż wszystkie

11 komentarzy:

  1. Ido, tak bywa, że czasem trzeba odpocząć nawet od tego, co się lubi.
    A systematyczność... Ha! Ja tam w ogóle nie wiem, co to znaczy. :)))
    Od zawsze uważam, że jesień nie jest dobrym czasem do mobilizacji sił. Wbrew wszelkim harmonogramom i rytmowi pracy.
    Życzę Ci spełnienia snów, których spełnienia pragniesz i będę tu cierpliwie czekać. :)

    OdpowiedzUsuń
  2. rozumiem doskonale, te przestoje i te sny, co płatają figle nad ranem

    OdpowiedzUsuń
  3. Nic na siłę Ida. Nic. Blog ma sprawiać przyjemność:)
    Pozdrawiam:)

    OdpowiedzUsuń
  4. no do mnie przyjechala wlasnie ameryka nawet nie chce myslec jak bedzie wygladal moj dzisiejszy sen hahahaha

    OdpowiedzUsuń
  5. Ani chybi to sen proroczy:) Daj cynk jak sie zacznie materializowac:))

    OdpowiedzUsuń
  6. Akwarelio, skoro tak mówisz... to może poczekam aż przyjdzie czas... a przyjdzie na to czas:).

    Anno, figlami... ale żeby aż tak?

    Nivejko, święte słowo na P:)

    Bn, gwarno i wesoło?

    Stardust, masz jak w ... (banku, chciałam rzec, ale to chyba ostatnio mało wiarygodne instytucje)... Dam na pewno:)

    Dzięki Kochani za miłe słowa i to..., że jesteście:)

    OdpowiedzUsuń
  7. Tak czasem bywa. Na szczęście tutaj nic nie musisz ;-) Pozdrawiam serdecznie.

    OdpowiedzUsuń
  8. A ja zawsze przychodzę za wczesnie, ale czy warto na mnie czekać? Nie wiem...

    OdpowiedzUsuń
  9. zygzo - na szczęście chcę:)

    Antku, a tam... wiesz:).

    OdpowiedzUsuń
  10. Ale jak się miło robi jak wracasz :) :**

    OdpowiedzUsuń
  11. ojej, mam nadzieję, że poranne sny jednak się nie spełniają! bo ja mam nad ranem sny dziwne i pogmatwane - chyba po to, żebym się szybko obudziła i nie zaspała ;)

    OdpowiedzUsuń