poniedziałek, 25 kwietnia 2011

Lanego i wesołego:)

Prognoza pogody na onecie, którą przed świątecznym wyjazdem uparcie i regularnie śledziłam wzięła w łeb.
Wczoraj wiało, lało  i nawet grzmiało. Psa z kulawą nogą by w taką pogodę z domu nie wygonił.
A taką ochotę miałam na poobiedni spacer po okolicznych  górkach...
Dziś ciut lepiej. Choć mokro.
Rześkie powietrze wdziera się przez otwarte okno... Błękit nieba usiłuje przecisnąć się przez chmury. Ptaszki rozpoczęły  już swoje trele...
 Kończy się powoli świąteczny czas.
Dziś lany poniedziałek... z racji tego, że w tym roku wybrałam Beskidy zamiast Gór Stołowych, może obejdzie mi się nawet na sucho?
Tradycyjne poranki w Drugi dzień Świąt w domu mojej Kuzynki zazwyczaj wyglądały tak:

No to Wesołego!:)

4 komentarze:

  1. W Poznania aura wręcz odwrotna - wczoraj i przedwczoraj lato, bo ponad 20 stopni, a dziś niebo zalało morze chmur, powiało chłodem i tylko patrzeć aż dyngusa będziemy mieć z nieba :) Zazdroszczę świątecznego wyjazdu, tym bardziej w Beskidy, których nie znam :) Mokrego w takim razie :)

    OdpowiedzUsuń
  2. U mnie w domu wyściela się folią budowlaną i toczy bój o wiaderko:DDDD
    no raz w roku można;)

    OdpowiedzUsuń