sobota, 14 lipca 2012

Deszczowa nutka

Ciekawa jestem ilu moich współpracowników wyklinających sakramenckie ostatnio upały będzie  teraz marudziło z powodu tego,  co za oknem. 
A tam mokro i chłodno,  i wietrznie. Jesiennie.
Najwyraźniej pogoda się zepsuła.
Moje zęby też.
Zaniedbałam regularne wizyty bo nic się nie działo. I się nagle podziało.
Dziś boli.
Jeszcze bardziej boleć będzie po leczeniu. Przy  płaceniu.
No cóż ... najwyżej odpuszczę sobie wakacje w ciepłych krajach.
W końcu w moim przecież też jest pięknie i  (bywa) upalnie.




Zdjęcie z sieci: stąd

5 komentarzy:

  1. Ja tam nie narzekam, pławię się w deszczu i z rozkosza marznę przy otwartym oknie:)))) Oby trwał ten stan! Wizytowałam dentystę i tez jeszcze będę:/

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. No to dla Ciebie niech trwa ten stan:).
      Tu mogłoby zaświecić słonko:)

      Usuń
  2. Ja wlasnie ide do dentysty w poniedzialek i to bedzie poczatek czestszych wizyt. Placenie tez bedzie bolesne, ale nie ma co odkladac na pozniej, bo i tak juz jedna rzecz odlozylam za dlugo;/

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ja mam tak z dentystą.Jak już chodzę to chodzę, aż wszystko będzie cacy... a potem... potem... to znów trzeba chodzić i chodzić. Lenistwo moje... wrrrr:/

      Usuń
  3. Lubię jak pada, czuję się jak rybka w wodzie :) dentysta mieszka obok :)

    OdpowiedzUsuń