... że potraw ma być tyle a tyle...
... że talerz pusty przy stole...
Od dzisiaj sygnał karetki pogotowia w poranek wigilijny nie wróży nic dobrego...
Uwielbiane przez nas śledzie wylądowały w śmietniku razem ze szklanymi odpadkami roztrzaskanej miski...

(A tak cieszyłyśmy się na jej pierwszy od lat, wolny od pracy, wigilijny dzień... :-(.
Pogoda piękna... Wiatr obłoki pcha po błękitnym niebie..
Mam nadzieję, że u was bez przykrych niespodzianek... :-)
.
U mnie spokojnie, obylo sie bez krwawych ran:)) Ale swieta w ilosci dluzszej niz jeden dzien sa ponad moje sily psychiczne i fizyczne.
OdpowiedzUsuńups, a to się porobiło...Pozdrawiam Was cieplutko, bo jak widzę w górach zima w pełni..
OdpowiedzUsuń