piątek, 22 lutego 2013

Takie rzeczy...?


Piątek. Godzina 12.20. 
Telefon od jednego ze współpracowników.
"Zostawiła pani okno otwarte w aucie od strony pasażera..."
Pobiegłam na parking... Zobaczyłam...
I..... wzięłam zmiotkę i zabrałam się za czyszczenie wnętrza samochodu  ze świeżo nawianego  śniegu... :D

Ten sam piątek. Godzina. 16.40.
Na parkingu pod marketem przepchałam przez zaspy wózek pod samochód.
Pilot zrobił "pik pik".
Trochę mnie zdziwiło, że zamek bagażnika nie wydał dźwięku odblokowując się.. ale chwyciłam klapę i otwarłam...
I.....
Oniemiałam.... 
Ktoś wsadził do bagażnika mojego autka jakieś papierowe wypchane torby?  Tylko kiedy??? I  Kto????!!!
Zamknęłam klapę. Ponownie otwarłam.
Nie zniknęło. Zamknęłam czym prędzej i zanim udało mi się wpaść w panikę, rzuciłam kątem oka na rejestrację...

Moja corsunia, notabene bliźniaczo podobna,   była zaparkowana o dwa auta wcześniej....
:D.

Takie rzeczy tylko mi?

Miłego wekendu. :).
Tylko mi? 

13 komentarzy:

  1. To Ci dopiero hard core!! :))

    OdpowiedzUsuń
  2. Może zacznij jeździć tramwajem... :-)

    OdpowiedzUsuń
  3. Trzeba było szybko odjechać, zawsze to jakiś zysk na zakupach:)

    OdpowiedzUsuń
  4. hehe, podobno takie przypadki bywają :) kiedyś znajomy mi opowiadał jak pożyczył auto i odjechał innym oplem niż przyjechał

    więc może ople tak mają?

    OdpowiedzUsuń
  5. Ido kochana musisz odpocząć . Zaparkuj corsunię na parkingu pod dębem i zrelaksuj się :) Tu będziecie bezpieczne.Zapraszam

    OdpowiedzUsuń
  6. Takie rzeczy, to tylko zakręconym kobietkom się zdarzają. Oczywiście pozytywnie zakręconym ;)

    OdpowiedzUsuń
  7. Ja bym chciał tak - otwieram guziczkiem z kluczyków moje auto, a to nie mój zmęczony ford się odzywa, ale nowe dajmy na to audi lub volvo.

    Takie cuda.

    OdpowiedzUsuń
  8. Nie tylko Tobie :)
    Ja regularnie:
    1. nie zamykam samochodu, albo zamykam, ale się wracam bo zapomniałam, czy tak czy nie
    2. pakuję swoje sprawunki do nie swojego kosza w markecie :)

    OdpowiedzUsuń