Wprawdzie cena jeszcze zwala z nóg.
Ale wczoraj zaszalałam. A co!
Ponoć to nasze, krajowe, z terenów niedotkniętych powodzią.
Nie ważne.
Ważne, że smakowały. I to jak! JAK truskawki.
Nie, to nie żart. Faktycznie JAK TRUSKAWKI.
Ze trzy tygodnie temu skusiłam sie na cudnie wyglądające truskawki pochodzenia zagramanicznego... przyniosłam toto do domu. Umyłam toto. Położyłam na talerzyku toto.
Ze trzy tygodnie temu skusiłam sie na cudnie wyglądające truskawki pochodzenia zagramanicznego... przyniosłam toto do domu. Umyłam toto. Położyłam na talerzyku toto.
A wyglądało toto cudnie. Czerwone, dorodne... wzięłam do ust... i... hmm, jakby to opisać... smaku i aromatu nawet tego identycznego z naturalnym nie miały w sobie ni krzty.
A ja pamiętam, jak w dzieciństwie jeździłyśmy z siostrą do babci i każdego ranka biegłyśmy do ogródka, by narwać sobie tych aromatycznych owoców. Zjadałyśmy je prosto z krzaczka, lub zbierałyśmy do miski, by potem pałaszować z cukrem i śmietaną prosto od krowy oglądając Teleferie. Smakowały mi nawet te nie do końca dojrzałe, ba, powiem w sekrecie, że zielone też słodkie były.
Dziś, kiedy Babci i ogródka już nie ma, .. truskawki przywracają najcieplejsze, uśmiechnięte wspomnienia.
Nie dziwota się więc, że zachwyca mnie fakt, iż sezon na rodzimą bombę witaminy Ce się zaczął.
Mniam. Mniam.
Dzisiejsze ziarnka:
:) truskawki soute
:) truskawki z cukrem i śmietaną
:) koktajl truskawkowy
o żesz! dobiłaś mnie tym truskawkami! ślina aż pociekła na klawiaturę, he he he :P
OdpowiedzUsuńniestety ja o pl truskawkach smakujących jak truskawki moge sobie pomarzyć bo w wielkiej brytanii sprzedają tylko połyskliwe bezsmakowe olbrzymy z jakąś dziwną gąbczastą tkanką w środku :( chodzę koło nich w tesco i tylko się przyglądam, ale nie kupuję, tęsknie za tymi z działki od rodziców, oj bardzo tęsknie... ach te dni kiedy jadło sie kluski z truskawkami :D to dopiero była frajda!
bez kitu, jak bum cyk cyk, na nastepny rok zasadzę sobie własne truskawki w skrzynkach, a bryt.supermarketom podziękuję!
Mniaamm :)
OdpowiedzUsuńBabciowe truskawki były najlepsze. Teraz na takie trzeba trafić. Ale nie w sklepie, nawet nie na rynku, najlepiej na działce u Teściowej :) I moje dziecko, u swej babci ma tak, jak kiedyś ja.. :)
truskawkowe buźki :*
Witaj, z przykrością zauważyłam,że od kilku lat dominują na naszym rynku "polskich truskawek" odmiany "mało truskawkowe", które naprawdę tylko w niewielkim stopniu przypominają te pyszne truskawkowe truskawki sprzed kilkunastu lat. Być może,że są to odmiany bardziej plenne lub odporniejsze na różne zawirowania pogody, ale bardzo rzadko można kupić takie naprawdę pyszne truskawki.
OdpowiedzUsuńMiłego, ;)
Witaj Ido,
OdpowiedzUsuńechhhh... narobiłaś mi smaku tymi truskawkami, oj narobiłaś;) Ja jeszcze w tym roku nie smakowałam:( Jakoś nie było sposobności... koniecznie należałoby to nadrobić:-)
Hej hej!! Ja też już jadłam "toto" truskawkowe w tym sezonie... Okropność... Pfeee... Niestety na działce w tym roku większość tych prawdziwych pyszności spływa z wodą, a te które nie spłynęły ledwo widać-takie biedniutkie przez tą pogodę... Miejmy nadzieję,że jeszcze tylko chwila i będzie po deszczu... ;) Buziaczki i pozdrowionka ;** ;)
OdpowiedzUsuńMniam, właśnie skończyłam, niebo w gębie :)
OdpowiedzUsuńTruskaweczki ...
OdpowiedzUsuńnam tez się trafiły na poobiedni deserek, ale jeszcze jakieś takie mało słodkie. Pewnie za mało słoneczka było. Ale pachniały przepięknie - truskawkami
mam podobne skojarzenia i wspomnienia z rzodkiewkami ..choć smak zupełnie inny :)
OdpowiedzUsuńNa szczęście dziś jadłam truskawki z ogrody znajomych, to dzielnie zniosłam te soczyste słodkie opisy :))
OdpowiedzUsuńummm a ja też jeszcze nie jadłam :(
OdpowiedzUsuńi nawet jakoś nie widziałam?!?!
Jedliśmy wczoraj, podobno angielskie, a smakowały jak nasze! Niebo w gębie po prostu:)))
OdpowiedzUsuńTruskawki!!!Pierwsze zjedzone przypłacam alergią, ale w tym roku zastosuję dawkę uderzeniową i nic, ale to nic mi nie będzie!Ha!
OdpowiedzUsuńPozdrawiam ;-)))
...:) też muszę wziąć TO do ust, bo jeszcze w tym roku nie brałem...SERDECZNOŚCI :))))))))
OdpowiedzUsuńja też już jadłam dwa razy! za każdym razem pyszności!
OdpowiedzUsuńA dałoby się przesłać taką truskaweczkę z zapachem i smakiem wirtualnie? :) Oj, no wiem, że nie, ale ślinka wiedzie mnie wprost do warzywniaka!
OdpowiedzUsuńpozdrawiam!
Ja wciąż czekam na czereśnie!
OdpowiedzUsuńkupiłam dziś truskawki... 8,50 za kilogram! Zgroza...
OdpowiedzUsuńtruskawki takie z ogrodka pachna cudownie,mnie smakowaly najbardziej takie jeszcz enie calkiem dojrzale zeby mie powiedziec zielone :)
OdpowiedzUsuńmuszę przeszukać krzaki u teściowej!
OdpowiedzUsuńcieszę się, że Cię zatruskawiło ? zatruskało? ;D
Kochani, dziękuję za mniamuśne komentarze:)
OdpowiedzUsuńWznoszę toast koktajlem truskawkowym - Wasze zdrówko!:)