Nawet o 3 rano.

Fajnie, bo wtedy o 12 w południe już fajrant. Można legalnie do domu.
Fajnie tak obserwować dzieciaki leniwie wracające ze szkoły.
Fajnie poczuć wiosnę w powietrzu. Zobaczyć ją przez umyte okno. Zrobić pranie. Fajnie zapachnieć dom obiadem. Pogadać z Pierworodnym.
I mieć jeszcze kawał jasnego popołudnia dla siebie.
To nic, że teraz, siłą woli podtrzymuję powieki.
Fajnie tak zobaczyć wtorkowe życie bardzo wczesnym popołudniem z perspektywy innej niż okno biura.
Zieleń za oknem? Czyżby kolejny sen? ;)
OdpowiedzUsuńJakie piękne tulipany, widzę, że wiosna już u Ciebie w domku zagościła, gdyby tak jeszcze niebawem przyszła wszędzie indziej, byłoby miło, ale może już niedługo?
OdpowiedzUsuńCo do jasnego popołudnia, ja miałam je dopiero od 16tej, ale powoli już dzień coraz dłuższy;) Fajnie;)
Oj tak, fajnie coś czasem poprzestawiać, chociażby porządek dnia:) nie inaczej...
OdpowiedzUsuń...i fajnie jest czasem spojrzeć w niebo:DDD
Ładnie Ci za oknem, u mnie nijak. Ty zaraz wstaniesz, a ja się położę... buziak
OdpowiedzUsuńFajnie, byle nie codziennie;))
OdpowiedzUsuńFio - marzenia....marzenia... marzenia:))))
OdpowiedzUsuńladybird - tulipany obowiązkowo o tej porze roku:)
Sydonio - jeśli to niebo jeszcze w kolorze blue...:)
Margo - nocny marku... miłego dnia:)
Stardust, fajnie... ale tak z dwa razy w tygodniu... :)
a ja chyba mogłabym tak codziennie
OdpowiedzUsuńno może nie 3 ale o 4 to już bym mogła wstać
czuję, że doba stałaby się dłuższa ;))
uściski
Euforko - zdecydowanie dłuższa:))
OdpowiedzUsuń