Z przyjemnością pragnę poinformować, że rozpoczęła działalność swą nowa Szkoła Nauki Jazdy w Gliwicach GOLOMB mająca siedzibę w Gliwickim Centrum Handlowym położonym z jednej strony przy ul. Zwycięstwa, a z drugiej przy ul. Dworcowej.

Instruktorem jest pan Jacek Gołombek (nie, to om nie jest błędem ortograficznym).
Co tu dużo gadać, gdyby nie On, nie śmigałabym teraz moją Stoktrotką każdego dnia...
Pan Jacek jest uosobieniem cierpliwości. A dobrze wiem co mówię... Przećwiczyłam bowiem tę cierpliwość wte i wewte... i to na wyrywki :D.
Powiedzmy sobie szczerze - opanowanie techniki prowadzenia samochodu szło mi przez dłuższy czas cholernie opornie. Za stara na to już byłam? Może i za tępa? I przestraszona, że nie dam rady. I za ambitna chyba trochę też. Niepojętym wydawało mi się zsynchronizowanie, rąk, nóg, oczu, uszu, głowy, lewarka skrzyni biegów, dźwięku silnika i toru jazdy...Niejednokrotnie chciałam się poddać, ale Instruktor mi nie pozwolił. Wciąż powtarzał, że będę jeździć, że mam dać sobie szansę... No i udało się:)
Dodam również, że bardzo duży procent kursantów pana Jacka zdaje egzamin za pierwszym razem. I trudno się dziwić, bo uczenie to nie tylko Jego praca. To Pasja, dzięki której atmosfera na zajęciach jest miła i niestresująca.
Jednym zdaniem:
Jestem niezbitym dowodem tego, że GOLOMB nauczy jeździć każdego:)
ps1. dziękuję za uwagę:)
ps2. ten magnesik to niestety nie o mnie...................... jeszcze...:D.
:* Najważniejsze, że śmigasz :) reszta przychodzi z czasem :*
OdpowiedzUsuńMargo, pewnie, że tak... i to tego jeszcze sprawia mi to radochę:)))))
OdpowiedzUsuńNadal mam tabliczkę z napisem "uwaga baba". I nie mam zamiaru się jej pozbyć. Szczególnie zabawnie jest jak mąż pożycza moje auto i zapomina ściągnąć;)
OdpowiedzUsuńWyślę młodego jak dorośnie w latach i rozumie...
OdpowiedzUsuńNatka
Gratulacje dla Ciebie oraz p. Jacka :)
OdpowiedzUsuńRany ja mam to samo jeśli chodzi o synchronizacje
OdpowiedzUsuńIda ...a jak myślisz ?
OdpowiedzUsuńDałby rade mnie też nauczyć ? Ja to już w ogóle jestem zagrożeniem na ulicy i jeszcze topografia , kierunki i te sprawy są dla mnie jak fizyka kwantowa. hm...na razie to chyba latanie na miotle najlepiej mi wychodzi :)
Aleksandro, oczywiście, że TAK.
OdpowiedzUsuńJa całe może życie uważałam, że się nie nadam.
I też wolałam latanie na miotle... Ale w końcu się zdeycydowałam... a topografia.. no cóż... może za 10 razem uda mi się wrócić od siostry tą samą drogą:)
Jacek to najlepszy instruktor jaki może się przyszłym kierowcom trafić:)
OdpowiedzUsuńLepszego nawet ze świeczką nie znajdzie.
UsuńDo niego poślę też mego Pierworodnego:).
Pan Jacek to najlepszy instruktor :-))) polecam naprawdę każdemu. Chociaż jeździłam z początkowym instruktorem u którego zaczynałam kurs który mnie szkolił(przez 30 godz i tak mnie mało co nauczył)to dzięki koleżance zdecydowałam się żeby inny instruktor sprawdził jak jednak jeżdżę i zaproponowała mi Pana Jacka. Nie byłam pewna, ponieważ zmiana instruktora to kolejna porażka (zmiany w nauczaniu)jednak nie żałuję, on jest zajebisty, Potrafi wytłumaczyć i jego Stoicki spokój i chęć nauczenia to najważniejsze. POLECAM i POWODZENIA WSZYSTKIM. Dziękuję Panie Jacku:-))) monika
OdpowiedzUsuńOczywiście się z Tobą Moniko, zgadzam.
OdpowiedzUsuńPowodzenia za kierownicą własnego samochodu:).