poniedziałek, 2 listopada 2009

Jesień

Jak co roku o tej porze odwiedzam moje rodzinne miasteczko...
Zatrzymuję się nad grobami bliskich...
Wpatruję w migoczący płomień znicza...
I zabłąkany na granitowej płycie ostatni drżący listek brzozy...
Wspominam tych, których już dotknąć nie mogę...
Myślę o tym co było...
Ale i o tym co będzie...
I ile czasu zostało....
Wracam do domu...
Zachwycam się jesiennym krajobrazem który umyka mi zza szyb autobusu..
Uwielbiam jesień w jej całej krasie....
...złota, brązu, czerwieni, pastelowej zieleni...

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz