sobota, 26 lutego 2011

Jest tuż... tuż...

Się naoglądałam wczoraj w Beacinym  ogródku najprawdziwszej wiosny...
A u mnie za oknem: mróz, śnieg i zachmurzone niebo.
TO takie niesprawiedliwe!
Potupałam trochę nóżką. Strzeliłam nawet konkretnego focha.
I proszę....
Podświadomość sprawiła mi niespodziankę... 

Tyle kwiatów...
I wszystkie dla mnie...

Ech te moje sny...                               Uśmiechniętej soboty!


p.s. czary-mary niech się ziści! :)

Zdjęcie znalazłam Tu.

11 komentarzy:

  1. I niedzieli tez uśmiechniętej!

    OdpowiedzUsuń
  2. Piękne tulipany :) Uśmiechy posyłam :)

    OdpowiedzUsuń
  3. Nivejko, jasne! Jak szaleć, to szaleć!:)

    OdpowiedzUsuń
  4. Margo, też mi się podobają. Uśmiechy zwrotne:)))

    OdpowiedzUsuń
  5. A brałaś coś na sen? Jak tak, to ja też to chcę :-D
    Udanego weekendu!!!

    OdpowiedzUsuń
  6. Tobie i sobie tego życzę :)

    OdpowiedzUsuń
  7. piekne sa, chciałoby sie przytulić i powąchać:)

    OdpowiedzUsuń
  8. Ida, dziękuję za wyróżnienie:)))Cmok, cmok, uścisk, uścisk - dopiero odrabiam zaległości, a mam ooooogromne:)Zasadziłam żółte tulipany i czekam!:)

    OdpowiedzUsuń
  9. A ja dzisiaj zamordowałam pierwszą wiosenną muchę!
    Idzie wiosna :)

    OdpowiedzUsuń
  10. śliczne , śliczne , śliczne te kwiatuszki ....hm....już nie długo dzień kobiet może wszystkim nam się przyśni tulipanowy sen...eh...

    OdpowiedzUsuń