niedziela, 10 stycznia 2010

Kto pracuje w niedziele

ten zarobi niewiele. Właściwie nic. Ale czasem  cel uświęca środki.
Mnie prześwięcił.
W trakcie klikania dokumentów eksportowych głowa zaczęła mnie gwałtownie boleć. Inaczej niż zwykle. Kłuło i pikało na samym czubku. Czułam że mi puchną mi nawet cebulki włosów.
Oczywiście w momencie zaczęłam snuć czarne scenariusze (życie mi ich nie oszczędzało, wiec czemu nie teraz).
Potem zaczęło mi pikać pod łopatką. Czarne stało się bardziej czarne.
W drodze do domu, w oczekiwaniu na przystanku dotknęłam mocniej bolącego miejsca.
Ała!
Ból uaktywnił chyba działanie szarych komórek.
No przecież!
Chcąc zająć miejsce rankiem w autobusie stanęłam na podest zbyt energicznie i przyfansoliłam czubkiem łba w rurkę, która zazwyczaj służy co wyższym pasażerom do przytrzymywania ię w czasie jazdy.
I czarne nagle stało się pomarańczowe.

ps. pomarańczowe jak ta rurka.

1 komentarz:

  1. Kask... Kask DEBEŚCIAKA by Ci się przydał :-). Można taki nabyć w GCH'u.

    OdpowiedzUsuń