sobota, 8 sierpnia 2009

Wieje nudą...

... tu na blogu..
Wjem.
(wjem, że "wjem" pisze się przez "i" czyli "wiem", ale odkąd przeczytałam "Na końcu tęczy" uwielbiam takową pisownię tego słowa).
Postaram się poprawić. Obiecuję.
A tymczasem będę się pakować i wio na moim biało-morskim rumaku na kąpielisko.
I tu uwaga! uwaga!.
Synek zgodził się potowarzyszyć dziś mamusi.
(chce się pewnie zrehabilitować za zeszły tydzień, kiedy'm to musiała siedzieć w domku i go obserwować).
(fajnie, przynajmniej rozsmaruje mi równo krem na plecach, bo cholera sama tylko łopatki umiem sobie pomaziać kremem :-/.)

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz