sobota, 9 stycznia 2010

Kasuj!

Robiłam dziś trochę porządków na dysku w moim laptopiku. Wrzucałam odpowiednie pliki do odpowiednich folderów... przerzucałam z jednych do drugich.  Sporo jednak plików zakwalifikowałam pod  opcję "do kosza wrzuć" czyli pod magiczny klawisz DELETE. Że też w głowie nie mam podobnie działającego przycisku. Puknęłabym  młoteczkiem w odpowiednie miejsce raz i wszystko, co złe poszłoby w eter (na przykład). U mnie działa to wręcz odwrotnie. Im bardziej chcę coś wywalić  z głowy, tym głębiej to włazi i nie ma sposobu by wylazło samo. Stosuję wówczas inną metodę. Nie jest to, to samo co jeden delete-klik, by wszystko zniknęło w mig... Nie powoduje całkowitego wykasowania z pamięci tego, o czym chcielibyśmy zapomnieć. Nie mniej jednak jeśli się trochę poćwiczy, w irytujących sytuacjach, na które tak naprawdę i tak wpływu nie mamy - działa. 
Mianowicie: należy powtarzać uparcie i  w kółko jedno zdanie:

"Przełożyć z głowy do dupy".

5 komentarzy:

  1. Och! jak ja bym chciała mieć taki klawisz. Może bym wtedy zapomniała o ... Nieważne, I tak mi się kiedyś uda:)
    Pozdrawiam:)
    PeeS. Mogę się rozgościć? :)

    OdpowiedzUsuń
  2. Witam :)
    Muszę sobie to zdanie gdzieś zapisać i zapamiętać :) bo jest genialne!! Tylko trudnowykonalne...
    Ja prócz Delete chciałbym też mieć możliwość ctrl+f :) co pozwala wyszukać słowa na stronce, a w życiu mogłoby pomagać wyszukać przedmioty w pokoju :)

    Miłego dnia :)

    OdpowiedzUsuń
  3. Witam serdecznie Nivejko!
    Rozgość się, a jakże! Wchodź bez pukania. Czuj się jak u siebie:-).

    OdpowiedzUsuń
  4. Hej Mi!
    Zdanie jest genialne! To prawda. Nauczyła mnie go moja serdeczna koleżanka. A ją jej mama. I tak rozsyłam je wszystkim, którzy chcą zapomnieć...

    OdpowiedzUsuń
  5. "przełożyć..." poradziłam kiedyś mojej 70-letniej cioci, na wieść o tym i o owym. Pomaga.

    OdpowiedzUsuń