poniedziałek, 25 stycznia 2010

Nie chwal dnia

 ... przed zachodem słońca. Ani teściowej za życia - mawiają.
Ale jak tu,  do kurczaczka, nie chwalić (dnia ma się rozumieć). 
Wróciłam w czwartek z wywiadówki w realu.
Zachowania Pierworodnemu nie obniżyli.
Wśród nazwisk rodziców, którzy mieli zostać po zebraniu w związku z rozróbą na wuefie nie znalazło się  moje.
Żadnego karnego jeżyka!
Oślej ławki.
Kary w kozie!
Pogadanki na dywaniku!

Tfu, tfu, tfu. Na psa urok!
Milego tygodnia!

8 komentarzy:

  1. :) a ja mam dopiero w czwartek, przed samymi feriami :)

    OdpowiedzUsuń
  2. No to gratu;acje. Można na trochę spokojnie odetchnąć:)

    OdpowiedzUsuń
  3. Ja też gratuluję :) dumna bądź! Pierś do góry i do przodu ;D i Pierworodnego pochwal :)

    OdpowiedzUsuń
  4. Wywiadówki... jak ja tego nie lubię;) Ani od strony zawodowej ani jak stoję po drugiej stronie barykady;)

    OdpowiedzUsuń
  5. Dzięki. Ciesze się cieszę i chwalę! Chwalę! Chwalę!

    OdpowiedzUsuń
  6. a to psikusa Pierworodny Ci wykręcił ;)

    OdpowiedzUsuń
  7. A widzisz kuzyneczka ma zawsze racje.Mówiłam że jak znam Twe dziecie to i na to przyjdzie czas .I przyszedł.

    OdpowiedzUsuń
  8. Didżejko - zaszalał jak trza!

    No tak Kuzyneczko... starszy ma zawsze rację!
    He he he.

    OdpowiedzUsuń