- Wiesz mamo, takie chodzenie z dziewczyną jak ma się czternaście lat to jest raczej bez sensu...
- A możesz tak bardziej szczegółowo?- No mogę. Bo przecież wątpliwe, że to JEJ mężem się BĘDZIE, a ONA ma już teraz pretensje, że zamiast z nią do marketu, wybiera się człowiek z kolegami na rower...
- Synu! Nie zaczyna się zdania od "BO" . Bo Faktycznie.
Bez sensu.
Skąd to znam? aaaa z życia...
OdpowiedzUsuńmój syn skończy czternaście lat w lipcu... toż to jeszcze dziecko!
Jakie tam dziecko? Właśnie odkrył 2 prawdy randkowania:
OdpowiedzUsuń1. Będziesz chodził ze mną wszędzie, także do sklepu z butami.
2. Nie będziesz miał kolegów i spędzał z nimi czasu.
Tak...dorasta chłopak.
Tak sobie czytam i zaczynam oswajać się z myślą co mnie czeka. Mój skończył dopiero 8 lat, ale całowanie ma już za sobą. Młodszy - 5lat- już chce dziewczyny do domu na randki zapraszać.
OdpowiedzUsuńChwilowo wmówiłam mu że całowanie jest niehigieniczne ...
No, to wszystko przed wami:))) Ja jestem w samym centrum wydarzeń, czasem głowa boli. Ale za to poznałam mnóstwo interesujących dwudziestolatek, wiem co się czyta, w czym chodzi, czego słucha i co ogląda:))
OdpowiedzUsuńMargo - dziecko, tylko dlaczego to ja podnoszę głowę by na niego spojrzeć...
OdpowiedzUsuńCzarnywPieprzu - czekam na to NOWE, co przed nami. Ciekawe jak ja się w tym odnajdę.
Gosiu, każdy sposób dobry. Koleżanka tłumaczyła ośmioletniemu bratu, że cudzołożenie to spanie w cudzym łóżku. Od tego czasu chłopak nigdy nie chciał nocować poza domem. He he. Teraz - mu już przeszło:-)