wtorek, 4 maja 2010

O psie, wiośnie i maturach

Pogody pod psem jakby ciąg dalszy.
Nie płaczę z tego powodu, ponieważ przynajmniej nie żal zasuwać do roboty. Bowiem złośliwością makabryczną wręcz jest budzić się w pierwszy dzień po świątecznej niepogodzie przy niebie pełnym słońca i błękitu.
Zatem z ulgą przyjmuję tę dzisiejszą szarość nieba, mokrość ulic i trawników.
Dzięki kapryśnej tegorocznej wiośnie zauważyłam też jeszcze coś.
Kasztany kwitną w dniu matur (!). Ostatnimi czasy było to jakby mało spotykane - kikuty przekwitłe na początku maja wśród zielonych liści kasztanowców tkwiły. 
 Za chwilę zobaczę na ulicach maturzystów - elegancko odzianych, trochę uśmiechniętych, bardziej pewnie zestresowanych...  Na ten widok serducho ściśnie mi się (od lat tak mam).
Trzymam kciuki za wszystkich razem i każdego z osobna.
Jedno mogę powiedzieć - choć dziś pewnie w to nie wierzą, nie jest to najtrudniejszy egzamin w Ich życiu.
Ale o tym przekonać muszą się  sami.

Powodzenia!

Dzisiejsze ziarnka:
:) do weekendu tylko 4 dni
:) popołudniowe spotkanie z mistrzynią nożyczek
:) a jednak się kręci

15 komentarzy:

  1. Gratuluję Mamie Chrzestnej przecudnej kruszynki ;)
    Z maturą się zgadzam-to nie jest najtrudniejszy egzamin...
    Najtrudniejszy jest zdawany codziennie egzamin z życia ;)
    Pozdrowionka i milusiej pracy ;D

    OdpowiedzUsuń
  2. Dlatego może lepiej ich na razie nie dołować tym, że to nie najtrudniejszy egzamin w życiu ;)

    OdpowiedzUsuń
  3. Że też ta natura się tak od przysłów odcina... I bądź tu człowieku mądry!
    PeeS. tez mam dziś randkę z fryzjerem :D

    OdpowiedzUsuń
  4. Powodzenia dla maturzystow!!! Fakt, ze to nie najtrudniejszy egzamin, ale jeden z wielu na drodze;) Zgadzam sie z Ynka, najtrudniejsze zdaje sie codziennie;)

    OdpowiedzUsuń
  5. Jedni rodzą się z nożyczkami w rękach, inni z piórem a jeszcze inni z kierownicą :-). Tak też z egzaminami jest różnie :).

    OdpowiedzUsuń
  6. Ynko, dzięki oczywiście...i lepiej bym tego nie ujęła.. dokładnie z życia:)

    Didżejko, fakt, lepiej nie dołować.

    Nivejko, zatem udanej randki (i sobie też, bo kiedyś po takiej jednej zdarzyło mi się ryczeć)

    Stardust, ile jeszcze takich przed nimi...?

    Gucio, ano różnie... ja się urodziłam z klawiaturą (a raczej z maszyną do pisania, bo w takie czasy były...:)

    OdpowiedzUsuń
  7. kwitnace kasztany sa piekne ,najbardziej podobaja mi sie te kwitnaco na czerwono :)

    OdpowiedzUsuń
  8. kocham kasztany, lubię Ciebie:))))))))))))

    OdpowiedzUsuń
  9. bn, piękne kwiaty, piękne owoce:)

    Holden i vice versa:))

    OdpowiedzUsuń
  10. "Znów za rok matura...";)

    OdpowiedzUsuń
  11. mnie szaleństwo maturalne dopadnie za rok...

    OdpowiedzUsuń
  12. Beatto, a tam znów - podobno łatwo było:):):)

    Margo, wcześniej jednak studniówkowe:)))))

    OdpowiedzUsuń
  13. ...też mną emocje targają na widok maturzystów w pełnej gali....:).....

    OdpowiedzUsuń
  14. Maturzyści - szkoda mi ich trochę. Choć z perspektywy czasu, śmieję się z tego, to w "TE" dni nie było mi do śmiechu ani ciut ciut.

    OdpowiedzUsuń
  15. Maju...piękni są, czyż nie?

    Gosiu, oj tak... sama pamiętam to zdenerwowanie, które usiłowałam wepchnąć w wewnętrzne kieszonki spódnicy;)

    OdpowiedzUsuń