... jakiś mnie ogarnął...
Pędzę i wiruję, wiruję i pędzę...
Wyjazdy tygodniowe są super. Tyle tylko, że w niecierpliwym na nie oczekiwaniu zostawia się całą resztę "na później". Zamyka drzwi .... i jest bosko.
Pędzę i wiruję, wiruję i pędzę...
Wyjazdy tygodniowe są super. Tyle tylko, że w niecierpliwym na nie oczekiwaniu zostawia się całą resztę "na później". Zamyka drzwi .... i jest bosko.
A kiedy to później nadchodzi...
Okazuje się że zapomniało się o tym i tamtym, a to i to leży odłogiem. A czas nieubłaganie biegnie do przodu i terminy gonią. Ludzie czekają. Egzaminy się zbliżają.
Kurcze, jak złapać wszystkie sznureczki w jedną rękę.
Póki co wpadam tu tylko na chwilkę, czytam, komentuję i biegnę dalej... (stoję tylko w kolejce na poczcie... ale nie bezczynnie - ciśnienie mi rośnie)Postaram się poprawić... tylko się ciut odwiruję.
Albo przewrócę.
Dzisiejsze ziarnka:
:) za dwa dni weekend
:) grapefruit czerwony
:) dobranoc
Co masz zrobić jutro - zrób pojutrze. W międzyczasie może się okazać, że w ogóle już nie musisz ;)
OdpowiedzUsuń:-)
OdpowiedzUsuńpo świętach odczuwam chaos
OdpowiedzUsuńBeatto, okazuje się, kurcze, że muszę... :)
OdpowiedzUsuńladybird, z uśmiechem łatwiej:)
Margo, gdyby tak tylko uporządkowany...:)
Oj te zawirowania poświąteczne... Mnie coś trzyma za nogi i puścić nie chce..
OdpowiedzUsuńIda tylko nie przewracaj się! :)) buziaki
OdpowiedzUsuńi słonecznego fajnego dnia życzę!
Wiruj kobieto wiruj :) ile wlezie :) życia szkoda na to, żeby stać w miejscu.. :)
OdpowiedzUsuńFajne zdjęcie ;DDD
OdpowiedzUsuńCzasem tak jest, ze wpadnie gowno w wiatrak i sie musi krecic;)) Odwirujesz, jak przyjdzie na to czas, spoko;))
OdpowiedzUsuńId'k'a przepraszam-nie chciałam Cię aż tak popędzać... ;) Poprostu obiecałam,że będę zaglądać i się meldować więc jak mam chwilę to to robię,a tu patrzę i widzę,że po 2 dniach nieobecności nic się nie zmieniło... Aż mi się to podejrzane wydało... Ten wir faktycznie wkręca... Też coś o tym wiem ;)) Ale narazie jest fajnie ;)) Buziaczki i pozdrowionka. Miłego popołudnia :D ;)
OdpowiedzUsuńja to nie wiem, co to znaczy uporządkowany :)
OdpowiedzUsuńo matko, sama nie wiesz, jak mnie ciśnienie rośnie na poczcie :)
OdpowiedzUsuńLatarniku, uważaj więc kiedy puści...:)
OdpowiedzUsuńEuforko, z błędnikiem u mnie kruchutko, ale się staram. Dzięki:)
Mi, byle mi się tylko nie ulało...
doro, dzięki - jedna z córeczek bliźniaczek mej koleżanki ze szkolnej ławki... zgodę na publikację mam - jakby co:)
Stardust, czekam na to jak na lato, bo póki co, i w robocie i w domu i poza... :)
Ynko, wiem wiem, ale sama mam wyrzuty, że tu pusto... melduj się:) bo.... OBIECAŁAŚ:).
Pozdrawiam ciepluchno :).
Margo, hmmm... dla mnie to taki, w którym jakoś się odnajduję...;)
Mota, dzisiaj znów byłam. Godz. 15.30. Jedno "okienko nieczynne - przepraszamy", do drugiego kolejka 8 osób- średnia wieku... 65, bo ja ją trochę zaniżałam...
I prawda to, że na EMERYTURZE się śpi. :-)
Ja się też ostatnio zakręciłam.. aż się całkiem pogubiłam.. ale ponoć to tak musi być, aby się odnaleźć. Oby.
OdpowiedzUsuń:* pozdro Ido
Kate, skoro musi, to musi... fajnie by było, gdyby nie musiało... a może gdyby nie musiało, to by tak potem nie cieszyło? :)))
OdpowiedzUsuńTylko uważaj, żebyś się całkiem nie odwirowała!
OdpowiedzUsuńBuziak!
Po pracy-MELDUNEK ;) Jest supciooo ;)
OdpowiedzUsuńP.S. W pracy odnalazła mnie żona jednego z Waszych teraz portierów-nie wiem skąd wiedziała,że to ja,ale strzeliła w 100 ;) Dokładnie żona od pana R.P. :)
Milusiego dnia jutro ;) Pozdrowionka dla Wszystkich ;D
Nie wiem co jest ale wszyscy piszą , że pędzą jak szaleni. Hmm...ja też!
OdpowiedzUsuńJa także cierpię na brak czasu. Chronicznie. :-)
OdpowiedzUsuń