17.30. Idę przez osiedle. Rzekłabym nawet - wlokę się.
Gwarno. Na parkingach co drugi samochód z otwartym bagażnikiem. Rodziny upychają w nich co się da jak się da. Swoje plany. Marzenia. Rowery na dach.
Przed nimi wyczekiwana długo i pewnie uśmiechnięta Majówka.
A mi... życie pisze scenariusze... których bajkopisarz z nieziemską wyobraźnią nie potrafiłby stworzyć...
Zaskakuję sama siebie coraz bardziej. Takich zwrotów akcji nie przewiduję nawet w najdziwniejszych snach.
Dziś pudełko lodów straciatella.
I wino na poprawę nastroju.
A Jutro. Nowy wstanie dzień.
Wsiądę na mój śliczny rowerek. Bez nawigacji. I pojadę. Tak jak lubię. Z wiatrem we włosach... prosto w błękitne niebo:).
Miłego weekendu wszystkim.
Dzisiejsze ziarnka:
:) czyściutkie okna
:) prasowanie prasowane
:) urodzinowe całusy dla Gucia:)
Miłego Ido:)))
OdpowiedzUsuńWzajemnie Beatto:)
OdpowiedzUsuńOj nie musza...hihihi-to do napisu z magnesiku:)
OdpowiedzUsuńIda podziel sie tymi lodami-lyzke wezme swoja:)i moze winkiem tez??:)
na ten dlugi weekend zycze Ci duzo dobrego wiatru we wlosach i nieba najjasniejszego...
ha ha Ja właśnie skonsumowałam litrowe lody śmietankowe, marki Algida, mąż mnie zabije... Znów nic mu się nie trafiło. A majówka, to niech sobie będzie, ja siedzę w domu i nigdzie nie jadę.
OdpowiedzUsuńOj ciociu ciociu nie za dużo tego wina :)
OdpowiedzUsuńmarArt, oj... jutro pobiegnę po drugie, bom już te skonsumowała:)
OdpowiedzUsuńDzięki:)
Matylda_ab, lody śmietankowe marki Algida mniam, mniam:).
Ja też tylko na rower. Nocuję w domu.
Ale co tam:)
Rowerek to najpiękniejsze dzieło techniki. Gdy czuje się ten wiatr we włosach, w tedy czuje się że żyje, no chyba że jedziemy pod górkę, to w tedy bul w łydkach. Jest jednak powiedzenia: "Gdy odczuwasz ból znaczy, że żyjesz":)
OdpowiedzUsuńwięc słodkiego miłego życia :D
Ciotko :D
Anonimku, w sam raz - dla zdrowotności.
OdpowiedzUsuńMasz rację - żyję! To nic, że boli.
I to jest super:)
..a ja jak zwykle pracuję w ten dłuuuuuuugi weekend...:):)....odpoczywaj i za mnie....
OdpowiedzUsuńIdo, ciepłego wiatru we włosach życzę.Na moim osiedlu też wiosenno-majowe poruszenie, gnają na działeczki, większość.Nie cierpię działki, z własnym mieszkaniem się nie wyrabiam, na co mi jeszcze działka?
OdpowiedzUsuńMiłego, ;)
zaklinajmy słońce! u mnie już dzisiaj wieczorem padało :-(
OdpowiedzUsuńMaju, ktoś musi pracować by wypoczywać mógł ktoś... Odpocznę zatem:)
OdpowiedzUsuńanabell, działeczkę bym chciała, ale kto by ją obrabiał? miłego:)
malinconia, tu grzmiało i błyskało, póki co bez deszczu... ale mam info z gór, że tam gwieździste niebo...:)
No to wiatru we włosach...:) I słoneczka :)
OdpowiedzUsuńŚwietny pomysł, Ido. Dużo słońca :-)
OdpowiedzUsuńMilego pedalowania, szerokich widokow i milego wiatru:))
OdpowiedzUsuńNivejko, jjon, Stardust - dzięki dziewczyny:):):)
OdpowiedzUsuńNajlepiej jest pozwalać rzeczom się wydarzać :)
OdpowiedzUsuńno, przez ten deszcz się obawiam, żeby i naszych jutrzejszych planów nie... zalało:( ale co tam, nawet w deszczu można zwiedzać:) ozdrawiam:)
OdpowiedzUsuńP-pozdrawiam;)
OdpowiedzUsuń