sobota, 24 kwietnia 2010

Jednym równo - innym...

Słońce pięknie świeci. Ptaszki ćwierkają. I w ogóle jest cudnie.
Nie mniej jednak jedna z informacji usłyszanych w radio wprowadziła mnie w nieco buntowniczy nastrój.
Ciąg dalszy historii z 10.04. Miałam już o tym nie pisać. Ale nie umiem. Wkurzyłam się bowiem maksymalnie. 
Przełknęłam jakoś tę jednorazową pomoc w wysokości 40 tysięcy odszkodowania dla każdej z rodzin osób,  która zginęła w katastrofie pod Smoleńskiem. Przełknęłam pokrycie kosztów pogrzebów (choć ZUS wszak wypłaca zasiłek pogrzebowy)
Ale gdy usłyszałam o 2000 zł  renty miesięcznie dla każdego dziecka z tychże rodzin fundowanej przez Państwo  - trafił mnie szlag. Bo cholera jasna, gdzie tu sprawiedliwość.  Wiele dzieciaków traci rodziców w wypadkach, kopalniach, z powodu chorób... i co? Państwo ma ich w dupie. Ciemnej.  Głęboko i szeroko. Czym różnią się te dzieci od TAMTYCH? Dotknęła ich przecież równie dotkliwia tragedia? Straciły mamę, lub tatę.
Pecha miały jednak, bo nie w tak spektakularnych okolicznościach...  Czy któreś z nich zostało otoczone opieką psychologa?
12 letnia córeczka mojej koleżanki nie dostała NIC. Żadnej renty, bo jej mama umierając  na raka, nie miała udokumentowanych  lat pracy.
Znajoma, której mąż zginął dostaje jedną rentę na trójkę swoich dzieci w wysokości całych 800 zł.
Ja miałam szczęście. Mam jedno dziecko, które załapało się na rentę rodzinną najniższą krajową (bo wiadomo od najniższej krajowej pracodawca płacił składki).
Może jestem samolubna, egoistyczna, zapatrzona w siebie, wredna, zazdrosna... ale naprawdę nóż w kieszeni mi się otwiera, kiedy widzę dokoła tych RÓWNYCH I RÓWNIEJSZYCH.
Jedni zastanawiają się jak związać koniec z końcem, pracuja, dorabiają,  drudzy mający np. siedmioro dzieci otrzymują od Państwa  14 tysięcy miesięcznie... a i  rentę na siebie, bo przy takiej gromadce pracować się nie da - wiadomo...  Kredyty wszak trzeba płacić. I na wakacje dzieci wysłać. 
Jednym słowem moje dziecię latem zostanie w mieście, a dzieciom pani Iks, Igrek czy Zet Państwo zafunduje piękne wczasy nad morzem... za między innymi moje podatki.

A poruszone tragedią społeczeństwo niechże jeszcze smski śle.


No to mi się ulało.
Zmykam na balkonik wytworzyć trochę witaminy D:).


Dzisiejsze ziarnka:
:) prawie lato
:) wieczór w babskim towarzystwie
:) bordowe pelargonie

16 komentarzy:

  1. też mi się to nie podoba! nie ma sprawiedliwości na tym świecie, oj nie ma..

    OdpowiedzUsuń
  2. ....święte słowa......święte.......a jakbyś chciała z dzcięciem na wsi się ponudzić w wakacje to zapraszam serdecznie :)....

    OdpowiedzUsuń
  3. Ziemska sprawiedliwość to pojęcie względne, a niebieska? Jeszcze nie wiemy...

    OdpowiedzUsuń
  4. Hm.. ja nie wiem jak to jest... z rentami... bo kiedy mój tata zginał już mi się nie należała... ale moja Siostra dostaje... i to ładną sumkę... 1700 pln na konto. A mój Tata nie był politykiem, a nie szychą państwową... Ani też nie miał w umowie nie wiadomo jakich zarobków...
    Także nie znam przykładów, żeby ktoś nie dostał renty... jednak mimo wszystko moim zdaniem za dużo im dają tej kasy... a podejrzewam, że na tym się nie skończy...
    Polecam zamiast relanium wyłączyć radio i tv ;)

    OdpowiedzUsuń
  5. Absolutnie, wcale Ci sie nie dziwie. Tez by mnie szlag trafil, a esemeski od spoleczenstwa to juz chyba przemilcze.

    OdpowiedzUsuń
  6. Witaj, zupełnie nie wiem jak to jest z tymi rentami sierocymi, ale moja koleżanka, której mąż zmarł gdy dziecko miało lat 7 dostawała całkiem ( a właściwie dziecko)niezła rentę, aż do ukończenia przez syna 26 lat, bo studiował.Z jednej strony, gdy się zastanowić,to żadne pieniądze nie wyrównają straty osoby bliskiej,ale masz raję, codziennie giną ludzie, część z nich w trakcie wykonywania pracy, a państwo nie daje każdemu po 40 tysięcy per rodzina.Ale w Polsce jest dziwny zwyczaj, że gdy zginie równocześnie więcej osób, to z miejsca robi się wielkie Halo, żałoba narodowa, strona rządowa z prezydentem prześcigają się we
    wspomaganiu finansowym pozostawionych rodzin. W tym wszystkim jest brak umiaru i taktu wobec pozostałych Obywateli.
    Miłego, ;)

    OdpowiedzUsuń
  7. Po prostu super! Podniosą nam ZUS, żeby na te renty było...
    Idę skoczyć z okna ;(

    OdpowiedzUsuń
  8. Brawo. Absolutnie się z Tobą zgadzam. Są równi i równiejsi. Sprawiedliwość to znoszony łach, którym nawet podetrzeć za przeproszeniem tyłka się nie opłaca... Ech, żyliśmy, żyjemy i będziemy żyć w dzikim kraju.

    OdpowiedzUsuń
  9. Bo społeczeństwo to dziadostwo, zapomniałyście?

    Kto się będzie przejmował ludźmi?
    Wawel, beatyfikacja pewnie też...
    Wszyscy rozumiem śmierć, ale oni byli w pracy, sami na własne życzenie, ryzykowali jak każdy z nas, ale kogo to? A poza tym, nikt ich tam nie ubezpieczył dodatkowo? Przecież polisy są w modzie od dawna, oprócz ZUSu, kręcą nami jak chcą...

    sobie pogadamy a oni i tak zrobią swoje.

    OdpowiedzUsuń
  10. się nie denerwować tylko wygrzewać, pić, relaksować! też już dosyć mam, a wciąż się wnerwiam...

    OdpowiedzUsuń
  11. Nie! Nie jesteś, ani wredna, ani samolubna. Większość ludzi myśli identycznie, w tym ja. Tylko... kto się liczy z naszym zdaniem?
    czasami myślę, ze najlepsze co można zrobić dla swoich bliskich to w obliczu zbliżającej się śmierci wziąć udział w jakiejś wycieczce i sobie spektakularnie zginać...
    Okrutne? Wyrachowane? Taki świat...

    OdpowiedzUsuń
  12. Nie słyszałam o tym pomyśle, bo znowu obraziłam się na tv, ale jestem zniesmaczona. Oczywiście nie Twoją opinia na ten temat, bo jestem tego samego zdania, co Ty! Ale naszym "egalitarnym" Państwem, które równość społeczną pojmuje jako tolerowanie "równych i równiejszych". Słów brakuje.

    Kampania ruszyła, oto i kiełbasa wyborcza.

    OdpowiedzUsuń
  13. Zapomniałaś jeszcze dodać o spłaceniu kredytów. Jeśli jakaś z ofiar takie miała, Państwo pomoże je spłacić.
    No cóż, nasze dzieci będą upajały się wakacjami na balkonie, a dzieci ofiar na wyspach gorących.
    No coments

    OdpowiedzUsuń
  14. Euforko... nie było, nie ma i nie będzie...

    Maju, dziękuję ślicznie...:)

    Beatto, mam nadzieję, że jest...

    Mi, anabell, wtedy może były inne wskaźniki czy coś nie znam się i wolę nie wnikać w szczególy...

    Stardust, a ludzie ślą... jak szaleni...:)

    kate, składki i podatki... ale nie skacz. Dziewczyno. Nie warto:).

    Matyldo, normalny inaczej...:)

    Margo, o jeszcze do tego ubezpieczenia. Wiem, bo sama skorzystałam z ubezpieczenia karty kredytowej.

    doro, a zrelaksowałam się wczoraj. A jakże.

    Nivejko, żadne wyrachowanie - po prostu życie nas tego uczy.

    Didżejko, czego oczy nie widzą, a uszy nie słysza, ten wrzodów nie ma.

    Gosiu, nawet nie chcę o tych kredytach myśleć, bo jak se pomyślę, ze sama musiałam płacić za transport męża w śpiączce karetką znad morza do Śląsk, błagać lekarza by zechciał towarzyszyć, bo zgodnie z przepisami miało jechać dwóch sanitariuszy-kierowców, jak musiałam wypłakać miejsce w szpitalu, bo nikt "źle rokującego " przyjąć nie chciał...
    Wrrrr...

    OdpowiedzUsuń
  15. no prosze kolejny absurd naszej polskiej polityki,znowu bedzie o czym dyskutowac,a mnie zlosci glupota naszych wladz,czy w tym kraju naprawde nie ma nikogo kto normalnie mysli

    OdpowiedzUsuń
  16. Widzę, że nie tylko mnie kurwica strzeliła jak się dowiedziałam o tych rentach i innych apanażach!
    Zawsze byli i będą równi i równiejsi :-/

    OdpowiedzUsuń