poniedziałek, 22 czerwca 2009

Poniedziałek

jak co tydzień...
a jednak...
Inny niż ostatnie.
Pomimo szarej pogody,
pomimo wilgotnego chłodu,
pomimo deszczu (którego ciepłym, aczkolwiek letni, nazwać nie można)
pomimo zwykłej mozolnej, poniedziałkowej (czyt. ciut bezsensownej) pracy w pracy.
Tęczowy.
Uśmiechnięty.
Radosny.

a jeśli taki tydzień jak jego początek...

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz