czwartek, 25 czerwca 2009

Lek na całe zło

Ciężarki na kostkach.Ciężarki w dłoniach.
I to Bezlitosne
Raz! dwa! trzy! cztery!
Wody...
Tempo! Marsz! Wypad!
Wody....
Włosy mokre. Koszulka też.
Puls 300.
Na trzy! Na cztery! Na raz!
Wody...
Góra! Dół!
Ostatnie osiem!
Koniec...
Człapię do domu.
Zmordowana
i...
Szczęśliwa.

2 komentarze:

  1. Cholera, Majkel odszedł ... jak ja się teraz pozbieram ...

    odechciało mi się wszystkiego ...

    nie wytrzymam, boli .......

    OdpowiedzUsuń