Życie jest jak pudełko czekoladek - uwielbiam mleczne, a raz po raz trafiam na gorzkie...
Ja się uśmiechasz jak używasz tych swoich kostek do pisania:)Choć podejrzewam że i z kilkoma tylko dałabyś radę:)
Jestem na odwyku(ZNOWU!) ale... i tak się uśmiecham ;)))
Cała Ja, w tym rzecz, że ostatnio nie daję rady:-(Nivejko, Ty, to jesteś w ogóle JEDEN WIELKI UŚMIECH:)))... a ja...marzę tylko o przepustce.
...trzynaście przepuszczasz ..czternastą zjadasz...i już...uśmiech proszę...:)....
Maju... do tego to potrzebowałabym pół życia, pierścień Arabelli,albotrochę szczęścia...bardzo proszę:-)
Uśmiechniesz się po jednej, bo wesoła jesteś :) i radości pełna :)
...szczęście tuż za rogiem...:)...chwilka nieuwagi wystarczy i przyjdzie...:):)...
Mi, zjadłam dwie i... dupa:-)Maju, a wiesz może za którym?
.....hmmm....jakbym wiedziała to bym przestała czekać...:)....
Uśmiechniesz się po tej szczęsliwej :-)
Maju, będę więc nieuważna za każdym jednym rogiem:-)Gucio, O to, to na pewno...:-)Oby zjawiła się zanim skończę 80-tkę. Bo potem to mi już tylko liliowy kapelusz (o nim innym razem) zostanie..:-)
:):)
Margo witaj w to sobotnie popołudnie:-)
Po tej właściwej, rzecz jasna:)
Czarny(w)Pieprzu - tylko ile przyjedzie mi na nią czakać?
Oby każda pojedyncza przynosiła duuużo uśmiechu i radości;) A może za jakiś czas obejdzie się bez kostek;)
Euterpe...oby!:-)
Gówno prawda!! Siódmy wcale nie jest szczęśliwy a trzynasty jednak pechowy. 2:0 dla WORD-u.Ja byłam 13 a Iwi 7 i nic dobrego z tego nie wyszło. Teraz liczyć na 3.
tfu tfu tfu na psa urok!
Ja się uśmiechasz jak używasz tych swoich kostek do pisania:)
OdpowiedzUsuńChoć podejrzewam że i z kilkoma tylko dałabyś radę:)
Jestem na odwyku(ZNOWU!) ale... i tak się uśmiecham ;)))
OdpowiedzUsuńCała Ja, w tym rzecz, że ostatnio nie daję rady:-(
OdpowiedzUsuńNivejko, Ty, to jesteś w ogóle JEDEN WIELKI UŚMIECH:)))... a ja...marzę tylko o przepustce.
...trzynaście przepuszczasz ..czternastą zjadasz...i już...uśmiech proszę...:)....
OdpowiedzUsuńMaju... do tego to potrzebowałabym pół życia, pierścień Arabelli,
OdpowiedzUsuńalbo
trochę szczęścia...
bardzo proszę:-)
Uśmiechniesz się po jednej, bo wesoła jesteś :) i radości pełna :)
OdpowiedzUsuń...szczęście tuż za rogiem...:)...chwilka nieuwagi wystarczy i przyjdzie...:):)...
OdpowiedzUsuńMi, zjadłam dwie i... dupa:-)
OdpowiedzUsuńMaju, a wiesz może za którym?
.....hmmm....jakbym wiedziała to bym przestała czekać...:)....
OdpowiedzUsuńUśmiechniesz się po tej szczęsliwej :-)
OdpowiedzUsuńMaju, będę więc nieuważna za każdym jednym rogiem:-)
OdpowiedzUsuńGucio, O to, to na pewno...:-)
Oby zjawiła się zanim skończę 80-tkę. Bo potem to mi już tylko liliowy kapelusz (o nim innym razem) zostanie..:-)
:)
OdpowiedzUsuń:)
Margo witaj w to sobotnie popołudnie:-)
OdpowiedzUsuńPo tej właściwej, rzecz jasna:)
OdpowiedzUsuńCzarny(w)Pieprzu - tylko ile przyjedzie mi na nią czakać?
OdpowiedzUsuńOby każda pojedyncza przynosiła duuużo uśmiechu i radości;) A może za jakiś czas obejdzie się bez kostek;)
OdpowiedzUsuńEuterpe...oby!:-)
OdpowiedzUsuńGówno prawda!! Siódmy wcale nie jest szczęśliwy a trzynasty jednak pechowy. 2:0 dla WORD-u.
OdpowiedzUsuńJa byłam 13 a Iwi 7 i nic dobrego z tego nie wyszło. Teraz liczyć na 3.
tfu tfu tfu na psa urok!
OdpowiedzUsuń