Godz. 5.30.
Łypnęłam lewym okiem. Łypnęłam tym samym raz drugi. Jakoś inaczej niż zwykle. Chwilę potrwało zanim przez zaspane jeszcze zwoje dotarło.
JASNO!
Drugie się natychmiast obudziło i rzuciłam spojrzeniem za okno. Nic to, że trawnik gdzieniegdzie przyprószony śniegiem. Nic to, że skrobią skrobaczkami szyby.
JASNO!
Nic to, że spóźniona nie przemknę niezauważona bez makijażu. Nic to, że mrozik, że jeszcze rajstopy.
Nic to.
Ważne, że JASNO!
Dzisiejsze ziarnka:
:) uśmiech o 11.24
:) podwójnie odrobione lekcje
:) kubek gorącej czekolady
Zdjęcie znalezione Tutaj
:))
OdpowiedzUsuńjasno :) w sercu - to jest TO:))))
OdpowiedzUsuńtynko78, miłego:)
OdpowiedzUsuńHolden, jasno:) Jakby jeszcze w głowie...:)
No jasne, że jasno! Ja wstaję o 6 i nie muszę już świateł w domu zapalać żeby trafić do łazienki :)
OdpowiedzUsuńIdzie wiosna, jak nic, idzie wiosna, me serce się raduje też, bez względu na resztę przeciwności losu:-)
OdpowiedzUsuńMiłego dnia:-)
A jak zmienią czas na letni, to nawet wieczorem będzie widno. Szkoda tylko, że oczy będą się wtedy i tak same zamykać z porannego niedospania :-P
OdpowiedzUsuńi coraz więcej słonka na niebie :)
OdpowiedzUsuńo dokładnie ;) nawet nie wiesz jak mnie cieszy, że przed 6 jest już jasno:)))) nawet mróz bardziej znośny:) tylko te rajstopy..... nie wiem czemu, ale przestałam ubierać- może dla zasady, że jak jasno to pod spodniami nic nie musi być:)
OdpowiedzUsuńzupełni inaczej się wstaje, kiedy nie trzeba budzić się sztucznym światłem :) w zimę, kiedy wstaję o 5-6, czuję się jak zaspany kret, a teraz przynajmniej czuję się jak zaspana świnka morska* :D
OdpowiedzUsuń*moja świnka morska od razu wyczuwa, że podnoszę się z łóżka i nawet kiedy jest zaspana, z wielką radochą zaczyna skakać po klatce w oczekiwaniu na papu :) Ja się tak cieszę na widok słońca ;)
O tak... zupełnie inaczej się wstaje. Jakoś tak mniej niechętnie :D
OdpowiedzUsuńNaprawdę??? Muszę sprawdzić empirycznie. Idę nastawić budzik.;)
OdpowiedzUsuńJa się teraz budzę i codziennie jest jasno... ;p około 9 rano... mmm... ;) plusy L4 :P
OdpowiedzUsuń....nareszcie JASNO.....:)....
OdpowiedzUsuńLatarniku, piękne to, nie?
OdpowiedzUsuńLadybird, bez względu na wszystko.
Ato,spać wcześniej się kłaść:)
Euforko, i ładują się akumulatorki...:)
Kaś, też je dziś porzuciłam i co...kurcze śnieg za oknem..
Didżejko, bo to wielka radocha... jedzenie:)
Nivejko, bo jest w dzień jest dzień... a nie jak zimową porą noc w dzień:)
Beatto, doświadczenia wzbogacają:)
Mi, jak to mówią - sen to zdrowie!:)
Maju, nareszcie JESTEŚ:)
OdpowiedzUsuńAto,spać wcześniej się kłaść:)
OdpowiedzUsuńA co ja kura jakaś jestem?? :-P
Matko, 5.30... :-/ Ja się zwlekam o 6.30 i ta pora już mi się zbrodnicza wydaje, a co dopiero 5.30...
OdpowiedzUsuńAto, nie no, ale może wyeliminowałoby poranne niedospanie?:)
OdpowiedzUsuńmalinconia, niehumanitarna na pewno... a mi tak od 5 rano alarm co pięć minut... żeby się przystosować... he he he:)
No to już miłego weekendu :)
OdpowiedzUsuńMargo, TAK jeszcze tylko 9 ha i weekend:)
OdpowiedzUsuń