Niech się spełnią ....i te uczepione chmur... *
Życzenia się spełniają. Nawet te, które składa się samemu sobie. W Dniu Urodzin.
A może przede wszystkim TE?.
Namacalnym dowodem jest Iwi. Jak se w sobotę, w swoje urodzinki postanowiła (wybacz mi, żem tak ciała dała w tym dniu i była obecna li tylko duchem na imprezce...), tak też w poniedziałek zrobiła.
ZDAŁA.
Powiem więcej. Zdała w Wielkim Stylu.
Nie, żeby za pierwszym razem... rzadko, bo rzadko, ale zdarza się. Są tacy co za pierwszym zdają. Jednym słowem To już było. Iwi chciała (choć nawet w snach tego przewidzieć nie mogła) inaczej... Już kiedyś wspominała, że odgryzie się jeszcze na WORDzie... Że im pokaże!
I pokazała!
Od samiuteńkiego poniedziałkowego rana ogryzałam nerwowo swoje paznokietki..., zerkałam na zegar i ... wysyłałam smsy. I jak? I co? I...? Dręczyłam Istotę jednym słowem. A Istota NIC.
Cisza. A cisza w tym wypadku oznaczała jedno - Istota jeździ. Oznaczała to, że wyjechała ze znienawidzonego pp-u ( czyt. pier....lonego placyku) i śmiga po mieście...
nagle telefon.
- Przejechałam, muszę raz jeszcze, bo się NIE NAGRAŁO. (chrzaniona kamerka wyłączyła się w trakcie egzaminu - dop. autorki)
Myślałam sobie, że się ze mnie nabija... że mnie wkręca (od tej strony poznałam ją doskonale), ale gdzie tam krótkie: "muszę kończyć, bo egzaminator idzie"... a w słuchawce tylko piiiiiii.... zapiszczało...Oczywiście natychmiast oddzwaniałam, ale bez skutku...
Za pół godziny odebrałam telefon. Zaszczebiotało w słuchawce:
- ZDAŁAM :-))))))))))))
Drugi raz. POZYTYWNIE. Tego samego dnia.
Ja myślałam, że TAKIE rzeczy... to tylko w Erze.
Dzisiejsze ziarnka:
:) urodzinki Iwi
:) jeszcze tylko dwa dni
:) obietnica... 22...
*Zdjecie Krystian Madejski (opublikowano za zgodą autora - dziękuję:))
*"marzenia uczepione chmur" z poezji Margo (bez zgody - wybaczysz?:))
Gratulacje dla Iwi :D Dzielna kobietka! :D
OdpowiedzUsuńZdałam za pierwszym razem ale gdybym miała powtórzyć jazdę z powodu nie działającej kamery to chyba nerwy by mi puściły i bym oblała za drugim ;)
Euforko e tam...
OdpowiedzUsuńUff.. Po takich przejściach na egzaminie..!?! Będzie z Niej dobry kierowca! :)
OdpowiedzUsuńno jacha, bliskim wybaczam
OdpowiedzUsuńżyczenia po urodzinach
byś wybuchała śmiechem
za każdym razem kiedy będzie
zdzierał z Ciebie spódniczkę
a oczy zawsze miał wilgotne
zgłębiając się w namaszczoną szyję
w Andach Apeninach Alpach
spoglądała w gwiazdy
przypominając marzenia
by się spełniały raz dwa
ogarnięta miłością
wiruj na karuzeli zwanej życiem
zrywając z chmur ciepłe chwile
by płomyk nie gasł
i we wszystkim był sens
kate, będzie:)
OdpowiedzUsuńMargo, dziekuję za wybaczenie... i za życzenia w imieniu Iwi.
Cudne:)))
Ja zdałam za trzecim razem, ale dotąd w to nie wierzę. A za pierwszym razem -- samodzielnej jazdy -- już z prawem jazdy lekko łupnęłam w czyjś samochód na parkingu (nie mogłam wyjechać, ktoś za blisko zaparkował). :)) Życzę Iwi radochy z tego prawa jazdy i gładkiej drogi bez innych kierowców. I parkingów bez samochodów. :)
OdpowiedzUsuńIwi wygrała ze stresem i dlatego m.in. dała radę pokonać egzamin ;) Ale tych rad mogą udzielać setki ludzi ... tych, którzy zdali ;)Ci, którzy dopiero czekają na egzain lub właśnie go zdają-NIGDY nie powiedzą, że nie było stresu ;) !! Ida-będę zaglądać dopóki będziesz prowadzić tego świetnego bloga i jak tylko będę przed kompem to napewno zajrzę... Czasem nawet może się "udzielę" ;) Pozdrowionka :D
OdpowiedzUsuńOooooooooooooooooo super!! Brawo!!! :) Choć co by było gdyby drugi raz egzaminatorowi się nie podobał...?
OdpowiedzUsuńBrr...
Świętujcie!!!! :)
No! gratuluję! Ja zdałam za drugim podejściem :)
OdpowiedzUsuńsuper, gratulacje!
OdpowiedzUsuńTylko masz jej wykrzyczeć te życzenia a nie to tamto, no!
OdpowiedzUsuńBo wiesz, ze nie sprawdzę!
Gratuluje.
OdpowiedzUsuń2 razy tego samego dnia, z pozytywnym rezultatem - tego jeszcze nie było.
Ja jestem zwolennikiem do 3 razy sztuka :)
Podchodząc 2gi raz, byłam w 8 miesiącu ciąży - egzaminator był wyraźnie przerażony. Bał się że ugryzę. Rok później, poszło już gładko
Egzaminy to ja zdaje od zawsze za pierwszym razem, prawo jazdy tez. Za to malzenstwo wyszlo mi dopiero za trzecim:))
OdpowiedzUsuńPo prostu... bo Iwi jest jedyna w swoim rodzaju :* :)).
OdpowiedzUsuńJolanto, ma koleżanka też tak uczyniła na dodatek autkiem ojca... powróciła za kierownicę po... 15 latach:)
OdpowiedzUsuńYnko, strasznie, ale to strasznie mi miło. I naprawdę nie przejmuj się moim gadaniem. Tak mam:)
Mi, no cóż... zrobiłybyśmy wtedy rozróbę:)
Nivejko, Tobie też gratuluję:)
Aniu, dzięki. Też jestem z niej dumna:)
Margo, krzyczałam jak oszalała. A najgłośniej imię Autorki:)
Gosiu, może bardziej, że urodzisz...:) To by dopiero było - młody musiałby pewnie egzamin mieć gratis, a na to pozwolić sobie nie mogli:)
Stardust, ja też zdawałam egzaminy za pierwszym razem. Do czasu...
A Tobie gratuluję! Udanego małżeństwa ma się rozumieć!:)
Gucio, the beściara! Co nie znaczy, że nam czegoś brakuje:). Oprócz szczęścia... i to tylko czasami... :))))
OdpowiedzUsuńIWA WIELKA, Ty większa - o duchu ta rozprawa, a więc optymizm nie jest wymysłem:)))), uściski
OdpowiedzUsuńBrawo, brawo, brawo...chociaż teraz dopiero się zacznie: korki uliczne, zdechły akumulator, myjnie samochodowe, przeglądy techniczne, dziury w asfalcie, płatne parkingi, odśnieżanie samochodu, wymiana opon, wymiana wycieraczek, stosowna kwota na ubezpieczenie...;)
OdpowiedzUsuńHolden... optymizm JEST!:)
OdpowiedzUsuńBeatto, TO będzie później... teraz jest RADOŚĆ:)
Dziękuję Wszystkim za życzenia a szczególnie Margo:o)
OdpowiedzUsuńA co do egzaminu - połowa sukcesu to szczęście, akurat tego dnia mi dopisało.
Są również dwie inne wersje:
1.Wymyślił kolega z pracy - wczasie gdy nie działała kamera można zrobić loda egzaminatorowi:)
2.Wymyślił Niedźwiadek - obskoczyć wszystkie bankomaty w Bytomiu i dać w łape;)
z radością :)
OdpowiedzUsuńIwi, no tak czy siak - poszło:)
OdpowiedzUsuńMargo, :)
Mówisz, że się spełniają... No to muszę spróbować, bo chyba coś nie tak wypowiadam te życzenia. Na szczęście na prawko nie zdaję i nie zamierzam, bo tchórz samochodowy we mnie drzemie. Pozdrawiam wszystkich odważnych :)
OdpowiedzUsuńSerdeczne gratulacje! :)
OdpowiedzUsuńDla Iwi oczywiście.
Ja zdałam dopiero przy trzecim podejściu.
Super artykuł. Pozdrawiam serdecznie.
OdpowiedzUsuń