środa, 29 lipca 2009

Ostatnia szansa?

Jak wszystkim wiadomo na krakowskim rynku stoi pomnik Adama Mickiewicza. Spojrzałam na dostojną postać, pióro leżące u jej stóp... i w momencie coś przyszło mi do głowy (hi hi hi).
Poprosiłam Daw, by wdrapał się na schody pomnika i dotknął ręki naszego narodowego wieszcza…
Może dzięki temu spod jego kulkowego pióra będą wychodziły bardziej sensowne wypracowania…?
(Jak się tak przyjrzałam dokładniej, to chyba więcej zdesperowanych rodziców wpadało przede mną na ten genialny pomysł... dłoń pana Adama niemal idealnie wypolerowana - błyszczy aż miło.)

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz